Uwolnienie od wewnętrznej presji

Wewnętrzna presja to jeden z najbardziej toksycznych dla nas stanów psychofizycznych. To myślowy i emocjonalny nawyk, który odbiera nam motywację, luz i radość życia. Jak się uwolnić od tego wewnętrznego przymusu i wreszcie odetchnąć pełną piersią?

W mojej pracy jako coach często zauważam, że dla wielu osób życie pod presją jest normalnym trybem funkcjonowania. Zupełnie, jakby presja była potrzebna do dobrego i efektywnego życia.

Czym jest dla Ciebie presja?

Zamknij oczy i przywołaj to uczucie. Przypomnij sobie jakąś sytuację lub głos wewnętrzny, który Cię do czegoś przymusza. Jak odczuwasz tę presję w swoim ciele?

Bardzo możliwe, że odczułeś nieprzyjemne napięcie w określonym miejscu w swoim ciele (np. kark, ramiona, klatka piersiowa) lub ogólnie w całym ciele. Presja jest związana z fizycznym napięciem, dlatego tak często ludzie mówią o tym, że są “spięci”.

A teraz pomyśl o tym, jak to uczucie wpływa na różne aspekty Twojego życia. Jak wpływa na Twoją codzienną pracę? Na Twój czas wolny? Na myślenie o przyszłości? Na cieszenie się teraźniejszością?

Wyobraź sobie kilka sytuacji ze swojego życia i zobacz, jak funkcjonujesz gdy odczuwasz presję.

Po co jest presja?

Pierwszym krokiem do uwolnienia się od destruktywnych nawyków emocjonalnych jest zawsze świadomość i zrozumienie. Czy jesteś świadom tego, skąd się bierze presja?

Celem presji jest zmotywowanie nas do działania. Presja mówi: “Musisz to robić szybciej”, “musisz być lepszy”, “przyłóż się bardziej”, “rusz się w końcu”. Jest związana z motywacją OD, czyli z negatywnymi obrazami tego co się może wydarzyć, gdy nie podejmiesz się działania (“Muszę to zrobić, bo inaczej moje życie legnie w gruzach”, “jak tego nie zrobisz to będzie katastrofa”). Presja nas zmusza do działania.

Ważne jest zrozumienie, że uczucie presji faktycznie motywuje do tego, aby w końcu zabrać się do pracy, ale w wyjątkowo krótkiej perspektywie. Presja jest przysłowiowym kopem w tyłek, ale też jednocześnie wielkim i twardym murem, w który z hukiem uderzasz zaraz po tym, jak tego kopa dostałeś.

Pewnie się zastanawiasz, co mam na myśli. Podam Ci przykład. Jeśli motywujesz się presją do pisania pracy magisterskiej, mówiąc do siebie “Muszę w końcu zacząć pisać”, “Powinienem już mieć 3 rozdziały napisane”, faktycznie może Cię to skłonić do tego, aby usiąść przed komputerem i zacząć pisać. Jednak ta presja zostaje z Tobą przez cały czas. Będziesz czuł się spięty i zmuszony, tak jak by ktoś Ci kazał to robić mimo, że wcale tego nie chcesz.

Przymus zawsze rodzi opór. Gdy ktoś Ci każe coś zrobić (lub gdy Ty sam sobie każesz), najczęściej wcale nie chcesz tego robić. Mimo tego, że to presja kazała Ci usiąść do pisania pracy magisterskiej, ta sama presja uniemożliwia Ci kontynuowanie tego zadania. Najpierw kop w tyłek, a po chwili uderzenie w wielki mur.

Stan ciągłego napięcia jest zaprzeczeniem uczucia naturalnej motywacji. Na dłuższą metę presja zabija motywację.

Przywiązanie do presji

Dlaczego ludzie są tak przywiązani do presji?

Ponieważ nie wiedzą jak mogą się motywować inaczej. Presja jest dla nich jedynym znanym sposobem motywacji. Osoby, które żyją pod presją boją się, że gdy z niej zrezygnują, to przestanie im zależeć na czymkolwiek. Że stracą wtedy motywację do działania (“Jeśli przestanę się przymuszać do pisania magisterki, czy w ogóle zabiorę się do pisania?”).

Przeczytaj powyższy akapit ponownie, bo to klucz do rozwiązania zagadki.

Ludzie żyjący w presji czerpią realne korzyści z przymuszania się do wszystkiego. Presja jest im potrzebna. Jest dla nich narzędziem do tego, aby się motywować (a raczej zmuszać). To często osoby, które nigdy nie miały okazji doświadczyć czym jest naturalna motywacja płynąca ze środka. Czym jest życie i działanie bez presji.

Utrzymują przekonanie, że “jak przestanę nakładać na siebie presję, to stracę motywację”.

Oczywiście to bardzo błędne przekonanie. W rzeczywistości jest wręcz przeciwnie. Przymus rodzi opór i zabija motywację, a akceptacja i wewnętrzny luz pozwalają jej rozkwitać. Pozbycie się presji to najlepsza droga do uwolnienia wewnętrznej, niczym nie skrępowanej chęci do życia i działania. Wewnętrzny spokój budzi życiową energię, a jednym z jej aspektów jest właśnie motywacja.

Życie bez presji

Zamknij na chwilę oczy i zadaj sobie pytanie - “Jak bym się czuł, gdyby w moim życiu nie było presji?”. Wyobraź sobie siebie w kilku różnych sytuacjach.

Ja doskonale wiem, jakie to jest uczucie. Coś niesamowitego. Bardzo wyraźnie tego doświadczyłem całkiem niedawno. Zacząłem uczyć się dwóch nowych umiejętności. Dla przyjemności. Zacząłem ćwiczyć jogę i grę na pianinie. Jeszcze zanim zrobiłem swoje pierwsze kroki, z góry założyłem, że nie mam potrzeby, aby zrobić to szybko, efektywnie, w określonym terminie. Robię to dla siebie i chcę mieć z tego frajdę. Zadbałem o to, aby nie było w tym działaniu ani grama presji i oczekiwania konkretnego efektu.

To podejście sprawiło, że proces nauki jest dla mnie niezwykle przyjemny. Uczę się we własnym tempie i nie czuję żadnego przymusu. Dzięki temu naturalna chęć do kontynuowania nauki jest cały czas ze mną. Mimo, że nauka obu umiejętności wymaga czasu i regularnych ćwiczeń.

Oczywiście może się zdarzyć, że gdy presja zniknie to zniknie też motywacja wobec konkretnego działania. Może to jednak nastąpić tylko wtedy, gdy w głębi serca wcale nie chcesz się tego działania podejmować. Przykładowo, gdy nakładasz na siebie presję, aby zmotywować się do pracy, której nie lubisz, pracujesz tam, bo się do tego przymuszasz. Gdy presja zniknie, wewnętrzna motywacja może się wcale nie pojawić - bo w głębi serca czujesz, że nie chcesz tam pracować. Uwolnienie się od presji jest też więc sposobem na poznanie tego, czego tak naprawdę chcesz od życia.

Ciągłe wywieranie na sobie presji utrzymuje Cię w z góry zaplanowanym i wymuszonym sposobie życia. Życie bez presji wymaga zaufania sobie i swojej intuicji. Wymaga zaufania, że Ty sam będziesz najlepiej wiedział, co jest dla Ciebie dobre.

Życie bez presji

Jak uwolnić się od presji?

Dla niektórych osób pewna doza presji będzie jak najbardziej pomocna i motywująca. Tak długo, jak ta presja nie jest destruktywna, jeśli taka jest Twoja wola - możesz się nią wspierać.

Według mnie presja nie jest w ogóle potrzebna do szczęśliwego i spełnionego życia, a w większości przypadków jest blokadą. Nie nakładaj jednak na siebie presji, aby od razu pozbyć się całej presji - to proces, który może trochę potrwać i mieć kilka etapów pośrednich.

W wielu przypadkach samo zrozumienie tego czym jest i jak działa presja jest wystarczające, aby się od niej uwolnić. Dostrzeżenie obszarów życia, w których nakładasz na siebie presję to również naturalna konsekwencja medytacji. Dzięki 5-dniowemu kursowi Medytacja dla początkujących poznasz podstawy medytacji i z sukcesem zaczniesz praktykować ją w zaciszu swojego domu już dziś, zyskując szereg korzyści. Porzucenie presji to tylko jedna z nich.

Są również inne rzeczy, które możesz zrobić, aby zrzucić z siebie ten balast i odetchnąć pełną piersią. Krótko i konkretnie, w 3 punktach:

1. “Chcę” zamiast “Muszę”. Daj sobie szansę na doświadczenie stanu wewnętrznej, naturalnej motywacji, która rodzi się, gdy się do niczego nie przymuszasz. Umów się ze sobą na parę dni bez “Muszę” i “Powinienem” i zobacz jak to jest, gdy pozwalasz sobie sam zdecydować na co masz ochotę. Taka motywacja może rozkwitać tylko wtedy, gdy znika “muszę”, a pojawia się “chcę”. Zajrzyj do artykułu Zamień "muszę" na "chcę", aby dowiedzieć się jak zmienić ten kluczowy nawyk odpowiedzialny za wywieranie na sobie presji.

2. Nowy sposób na motywowanie siebie. Aby uwolnić się od potrzeby przymuszania się (która niewątpliwie jest ważna, gdy nie znamy innego sposobu na pielęgnowanie naszej wewnętrznej chęci) możesz wypracować nową strategię na wewnętrzną motywację. Przestań straszyć się negatywnymi konsekwencjami braku działania (to wywołuje presję), ale myśl o tym, dlaczego według Ciebie warto coś zrobić.

Wyobrażaj sobie pozytywne, długoterminowe konsekwencje swoich działań. Życie bez presji jest związane z motywacją DO - czyli z pozytywnymi obrazami tego, co wydarzy, gdy podejmiemy się działania (przyciągamy się DO tych pozytywnych wyobrażeń). Gdy robisz coś, bo cieszysz się na efekty, działanie jest znacznie przyjemne. Wchodzisz wtedy w stan flow i nie jesteś rozpraszany żadnymi napięciami i natrętnymi myślami o możliwych katastrofach.

3. Zarządzanie oczekiwaniami. Zwracaj uwagę na oczekiwania, które stawiasz sam sobie. Jeśli są nierealne, zawsze będą powodować uczucie presji. Twoje oczekiwania wobec siebie powinny być adekwatne do tego, co rzeczywiście jesteś w stanie z siebie dać.

Zapisz na kartce dużymi literami pytanie: “Czego od siebie oczekuję?”. I wypisz wszystko, co przychodzi Ci do głowy. Zweryfikuj te oczekiwania i skreśl te, które są nierealne. Zapisz pod spodem nowe. Takie, które dają Ci poczucie wewnętrznej swobody i luzu.

Nie chcę ukrywać tego, że praca z wewnętrzną pracą nie jest prosta. Dlatego często warto sięgnąć po odpowiednie, profesjonalne wsparcie. Może to być psychoterapia, coaching albo warsztat, podczas którego pracy nad tym zagadnieniem można poświecić znacznie więcej pracy.

Jedną z takich okazji jest Mind/Body/Soul w Tajlandii, czyli warsztat, który zbudowałem od podstaw z myślą o uwalnianiu się od wewnętrznych blokad i osiąganiu mentalnej, i emocjonalnej wolności.  To podróż, podczas której łączymy pracę najbardziej skutecznymi metodami terapeutycznymi i coachingowymi z podróżowaniem. Każdy dzień wypełniają aktywności, które wspierają zachodzenie zmian, dzięki czemu takie 8 dni może prawdziwie odmienić Twoje podejście do siebie i własnego życia.

Życie bez presji jest wspaniałe. Lekkie, spokojne, w zgodzie ze sobą. Podziękuj swojej presji za dotychczasową pomoc i pożegnaj się z nią, raz na zawsze.