Jak powstają zaburzenia psychosomatyczne?

Wpis gościnny

Autor: Dawid Haracz

Psychika jest jednym z czynników, które w znaczący sposób potrafią wpłynąć na nasze zdrowie. Dlatego też jest ona bardzo często jedną z przyczyn dolegliwości, o które... być może nigdy byśmy jej nie podejrzewali. To dlatego, że do dzisiaj nie znamy jeszcze wszystkich mechanizmów oddziaływania psychiki na ciało, a w wielu przypadkach to właśnie jej rola jest kluczowa.

W dzisiejszym artykule przedstawię Ci więc, w jaki sposób trudne emocje, stres oraz traumy z nimi związane, mogą powodować różnego rodzaju zaburzenia psychosomatyczne, pokażę Ci przykłady wpływu psychiki na stan zdrowia oraz – co moim zdaniem najważniejsze z psychologicznego punktu widzenia – jak skutecznie sobie z nimi radzić.

Czym są zaburzenia psychosomatyczne?

Zaburzenia psychosomatyczne to symptomy, powstałe na skutek wpływu psychiki na ciało. Określają one związek pomiędzy psychiką człowieka, a jego cielesnymi dysfunkcjami, takimi jak np. choroby czy ból. O tym, że psychika potrafi oddziaływać na nasz organizm w postaci dysfunkcji bólowych, pisał już ojciec medycyny Hipokrates, jednak dopiero nowsze  koncepcje udowodniły jej rzeczywistą, ogromną rolę w kształtowaniu się chorób i wszelkiego rodzaju dysfunkcji cielesnych. Zaburzenia psychosomatyczne można najprościej zobrazować na przykładzie silnego stresu, który u wielu osób może prowadzić do bólu lub rozstroju żołądka. I o ile tego typu zaburzenie jest raczej chwilowe i nieszkodliwe, to na dłuższą metę może prowadzić już do wielu poważniejszych chorób, które mogą doprowadzić nawet do nieodwracalnych uszczerbków na zdrowiu.

Co szczególnie istotne, zaburzenia psychosomatyczne czasem mogą mieć destrukcyjny wpływ na nasze życie, nawet bez naszej świadomości. Choroby i dysfunkcje, związane z nadmiernym stresem mogą bowiem rozwijać się bez naszej wiedzy. Dopiero po dłuższym czasie okazuje się, że nadmierny stres, w połączeniu z wieloma trudnymi emocjami  wykształcił u nas chorobę (jak np. nadciśnienie albo reumatoidalne zapalenie stawów), której diagnoza zupełnie nas zaskoczyła. Czasem możemy również szukać przyczyn towarzyszących nam objawów, w ogóle nie biorąc pod uwagę roli psychiki. Jednak jej znaczenie, jak się za moment przekonasz, jest ogromne i może mieć wpływ na zaburzenia, o które nigdy byśmy jej nie podejrzewali.

Jak powstają zaburzenia psychosomatyczne?

Mówiąc najprościej, zaburzenia psychosomatyczne powstają z powodu zbyt długo i zbyt silnie występującego stresu. Kiedy człowiek nie radzi sobie z sytuacjami stresowymi, mogą one dać ujście w fizycznej formie, za pomocą bólu i stanów fizycznych (jak np. osłabienie, obniżenie odporności) oraz chorób.

Stres jest nam potrzebny do prawidłowego funkcjonowania, natomiast powinien on występować w umiarze. Dzięki niemu potrafimy przecież zmobilizować się do działania. Dzięki niemu podejmujemy ważne, często istotne z punktu widzenia naszego dobrostanu decyzje. Jednak jego nadmiar potrafi skutecznie uprzykrzyć nam życie. W momencie, kiedy przekroczony zostanie tzw. próg stresu (który jest indywidualny dla każdego człowieka), prawdopodobnie szybko zauważymy, że towarzyszy temu gorsze funkcjonowanie. Na skutek nadmiernego wydzielania się hormonów (głównie adrenaliny oraz noradrenaliny), zwiększonego przepływu krwi przez organizm oraz zwiększonej koncentracji i napięcia, poczujemy szybki ubytek wewnętrznych zasobów. Konsekwencją mogą być pierwsze objawy psychosomatyczne, związane np. ze zmęczeniem, z rozstrojeniem żołądka, z drżeniem ciała (przez które organizm próbuje odreagować nagromadzone napięcie — jest to cecha wspólna prawdopodobnie u wszystkich ssaków[1]) albo nawet z bólem niejasnego pochodzenia. To właśnie przykład somatyzacji, czyli wykształcenia się dysfunkcji fizjologicznych na skutek nadmiernego stresu.

Nasza polska profesor psychologii, Katarzyna Schier, która specjalizuje się w powstawaniu chorób somatycznych, wykazała, że nasze emocje oraz napięcia mogą mieć znaczenie w powstawaniu takich schorzeń, jak migreny, jadłowstręt, otyłość, a nawet astma[2]. Jakby tego było mało, wykazała ona również, że stres stanowi istotny czynnik ryzyka w powstawaniu chorób układu krążenia oraz może powodować silne zaostrzenia istniejących już chorób, takich jak np. cukrzyca albo choroba reumatyczna stawów. Takie mogą być przykładowe skutki nadmiernie występującego stresu albo... przeżytej w dzieciństwie traumy.

Traumatyczne przeżycia w dzieciństwie, jako źródło chorób psychosomatycznych.

Ojciec psychoanalizy, czyli sam Zygmunt Freud (który jest również twórcą pojęcia traumy) doszukiwał się już we wczesnym dzieciństwie przyczyn zaburzeń psychosomatycznych. W swoich badaniach na temat histerii jego próby wyjaśnienia wpływu traumy na choroby wieku dorosłego obejmowały tzw. pojęcie transformacji wypartych treści psychicznych w objawy somatyczne. Mówiąc wprost, Freud uważał, że silne zdarzenia traumatyczne z dzieciństwa mogą mieć wpływ na powstawanie wielu schorzeń w wieku dorosłym[3].

I tak na przykład takie objawy, jak niedowłady, znieczulenia, ślepota, brak czucia, ból, wymioty, czkawka określił on jako mające znaczenie symboliczne, które umożliwia odkrycie ich obronnych funkcji (np. ślepota może być mechanizmem obronnym, związanym z widokiem traumatycznej sytuacji w dzieciństwie, a nieuzasadniony ból związany może być z wyparciem silnego stresu pourazowego). Freud uważał, że chory rozładowuje w ten sposób napięcie i dzięki chorobie, może normalnie on funkcjonować. Znaczenie somatyzacji z punktu widzenia przetrwania organizmu ma więc w jego opinii pozytywny wydźwięk. Choć obecnie tego typu teorie mogą brzmieć niedorzecznie, a wręcz zabawnie, to należy podkreślić, że Freud wcale bardzo się nie pomylił.

Obecnie wiemy, że dysfunkcje zdrowotne na skutek traumatycznych doświadczeń mogą prowadzić np. do niezdolności werbalizacji emocji, czyli tzw. aleksytymii[4]. Aleksytymia jest zjawiskiem polegającym na... braku umiejętności rozpoznawania i nazywania emocji. Chory nie potrafi zidentyfikować emocji, a wszelkie stany fizjologiczne, związane z przeżywaną emocją przypisuje innym swoim stanom (np. uczucie radości może przypisać wysokiej temperaturze w pomieszczeniu). Aleksytymicy nie potrafią nazywać ani rozpoznawać emocji, co związane jest często z ich wyparciem, na skutek silnie przeżytego, a wręcz traumatycznego stresu. Przez nieumiejętne radzenie sobie z emocjami, aleksytymicy zdecydowanie częściej niż osoby zdrowe zapadają na depresje, nerwice, lęki oraz na... choroby psychosomatyczne[5].

Obecnie wiemy również, że traumę mogą spowodować takie doświadczenia, jak np. zaniedbania, rozstania, śmierć rodziców lub ich ciężka choroba, przemoc oraz nadużycia seksualne. Zaburzenia emocjonalne, które powstają w tego typu doświadczeniach, mogą poważnie zahamować rozwój emocjonalny, co w efekcie zdecydowanie zwiększa ryzyko chorób somatycznych w przyszłości. Dlatego też prawdą jest, że traumy i silnie stresujące doświadczenia w dzieciństwie, mogą prowadzić do zaburzeń somatycznych, które towarzyszą nam później przez resztę życia.

Wpływ osobowości na zaburzenia psychosomatyczne.

Jaki wpływ na kształtowanie się zaburzeń psychosomatycznych może mieć osobowość? Istnieje kilka podziałów profili osobowości, które mogą mieć znaczenie w zapadalności na zaburzenia psychosomatyczne. Osoby bardziej emocjonalne, łatwiej stresujące się i wpadające w złość i smutek, naturalnie mają większe ryzyko pewnych schorzeń, niż osoby spokojne i nieprzejmujące się nadmiernie, co jest z resztą logiczne. W celu sklasyfikowania tychże osobowości, przedstawiam jeden z takich podziałów, który na przełomie ostatnich dziesięcioleci przybrał ostatecznie czteropunktowy podział:

  • Osobowość typu A — to typ osoby nadmiernie zestresowanej, charakteryzującej się dużą emocjonalnością, drażliwością i wzburzeniem emocjonalnym. Osoby takie są bardziej impulsywne, agresywne oraz często mają potrzebę rywalizacji i dążenia do perfekcji. Sytuacje stresujące, kiedy występują zbyt długo i zbyt silnie, mogą ostatecznie doprowadzić takie osoby do fazy wyczerpania organizmu, która zupełnie rozregulowuje funkcje fizjologiczne, co w następstwie może doprowadzić do miażdżycy, nadciśnienia oraz znaczącego spadku odporności[6].
  • Osobowość typu B — jest to typ osoby spokojnej i zrównoważonej (jest więc przeciwieństwem typu osobowości A). Doświadcza ona znacząco mniej stresu w swoim życiu, ponieważ z reguły posiada wysoki próg stresu. Na sytuacje trudne reaguje z reguły dużym spokojem i opanowaniem. Często są to również osoby cierpliwe.
  • Osobowość typu C — to osoba z reguły zamknięta w sobie, melancholijna oraz nastawiona na przeżywanie emocji wewnątrz siebie. Często są to osoby bardzo uległe, ciche, unikające konfliktów, a czasami również lękliwe. Istnieją pewne teorie w środowisku naukowym mówiące, że tego typu osobowość kształtuje się na skutek traumy. Zwykle są więc to ludzie, którzy doświadczyli dużych strat emocjonalnych.
  • Osobowość typu D — to osobowość najbardziej podatna na stres. Została ona wprowadzona do psychologii dopiero w 1995 roku, a zdaniem jej autora, psychologa Johana Denolleta, osoby posiadające osobowość typu D, posiadają kombinację cech, które z jednej strony odznaczają się negatywnym podejściem do życia i przeżywaniem na skutek tego wielu negatywnych emocji (takich jak lęk, smutek, złość lub żal), a jednocześnie mają one tendencję do tłumienia i wycofywania się. Na skutek takiej mieszanki cech, osoby te przeżywają swoje emocje "wewnątrz" siebie, zamiast dawać im ujście, co naturalnie prowadzi do większej ilości stresu oraz napięcia.

Dla osób o osobowości narażonej na powstawanie chorób psychosomatycznych mam jednak dobrą wiadomość. Należy bowiem wyraźnie podkreślić, że pomimo iż istnieje związek pomiędzy cechami osobowości, a powstawaniem pewnych schorzeń, to osobowość nie jest determinantem danej choroby. Osoba zamknięta w sobie, przeżywająca silne emocje wewnątrz, może przecież nauczyć się reagować na nie w zdrowy sposób. Osoba doświadczająca stresu na skutek nadmiernego perfekcjonizmu może nauczyć się (np. poprzez terapię albo świadomą pracę nad sobą), nie przywiązywać tak dużej wagi do wykonywania zadań perfekcyjnie.

Potwierdzają to również badania naszego polskiego lekarza Zygmunta Sadowskiego, które wykazały, że największy wpływ na nasze zdrowie ma zachowanie (53%), później środowisko (21%), geny (16%) oraz na samym końcu opieka zdrowotna, której udział wynosi około 10%[7]. A zachowanie to coś, na co — dzięki regularnej pracy nad sobą — w większości przypadków zdecydowanie mamy już wpływ.

Wielka "Siódemka Chicagowska" chorób somatycznych.

Niemiecki psychoanalityk i lekarz Franz Aleksander, uważany za jednego z ojców medycyny psychosomatycznej, określił pojęcie tzw. "Chicagowskiej Siódemki" (od nazwy szkoły chicagowskiej, w której prowadził badania na ten temat). Oznacza ona siedem chorób psychosomatycznych, sklasyfikowanych, przebadanych oraz dokładnie opisanych przez tego węgierskiego lekarza. Są to kolejno:

  • nadciśnienie tętnicze
  • wrzody żołądka
  • reumatoidalne zapalenie stawów
  • astma
  • zapalenie jelita grubego
  • nadczynność tarczycy
  • atopowe zapalenie skóry.

Każda z wyżej wymienionych chorób jest chorobą psychosomatyczną, a więc mogącą powstać na skutek nadmiernie występującego stresu lub przebytej traumy. Są one w tym momencie jednymi z najczęściej występujących chorób somatycznych, więc warto mieć na uwadze, że za każdą z nich może (aczkolwiek nie musi) stać psychika i warto o tym pamiętać, podczas ewentualnego leczenia.

Jak leczyć zaburzenia psychosomatyczne?

Leczenie zaburzeń psychosomatycznych nie jest sprawą prostą. Musimy bowiem pamiętać, że do wyleczenia mamy zarówno samą chorobę, jak i jej przyczynę, czyli nadmierny stres, bądź traumę.

Leczeniem jednostek chorobowych w każdym przypadku powinien zająć się odpowiedni specjalista, czyli lekarz. Tutaj sprawa jest oczywista. Jeżeli więc podejrzewasz, że towarzysząca Ci choroba, bądź dolegliwości bólowe mogą mieć związek z nadmiernym stresem, udaj się czym prędzej do odpowiedniego specjalisty. Natomiast tego typu leczenie, aby było skuteczne, powinno iść w parze z terapią (bądź autoterapią) stresu. Jeżeli choroba jest spowodowana przez nadmierny stres, to w dalszym ciągu będzie powodował on pogarszanie się stanu zdrowia. Przypomina on wtedy benzynę (stres), która bezustannie podsyca ogień (choroba). Dlatego stresem również — a właściwie przede wszystkim — powinniśmy się zająć.

W tym celu możemy podjąć się indywidualnych działań, takich jak wszelkiego rodzaju treningu relaksacyjne, medytacja, aktywność fizyczna oraz wiele innych sposobów radzenia sobie ze stresem, o których pisaliśmy na swoich blogach z Michałem już niejednokrotnie. Dobrym pomysłem jest również identyfikacja stresorów, czyli czynników uwalniających stres, które w największym stopniu powodują jego pojawianie się. Być może jest to praca? Być może toksyczna relacja, której nie potrafisz zakończyć? Zidentyfikuj największe stresory, a następnie poszukaj sposobów, aby sobie z nimi poradzić. I w końcu, jeżeli czujesz, bądź wiesz, że występujące zaburzenia psychosomatyczne mogą wynikać z przebytej traumy, bądź jeżeli czujesz, że nie poradzisz sobie samemu z trudnymi emocjami, które towarzyszą Ci na co dzień, zachęcam Cię do skorzystania z pomocy terapeuty, który indywidualnie nauczy Cię radzić sobie ze stresem i przepracuje z Tobą bolesne doświadczenia z przeszłości. Z własnego doświadczenia wiem, że tego typu terapia potrafi być bardzo skuteczna i uwalniająca.

Może się wtedy okazać, że kiedy ta bańka bolesnych doświadczeń pęknie, a Ty je zaakceptujesz, tajemnicze dolegliwości, które towarzyszyły Ci od wielu lat, po prostu znikną. Twoje ciało poczuje ulgę, ponieważ psychika przestanie w końcu je uciskać. Być może tak się nie stanie, a być może tak, kto to wie? Osobiście myślę, że warto spróbować. W końcu psychika potrafi wpłynąć na nasze zdrowie. I to bardziej, niż często nam się wydaje.

[1]P. Levine, "Waking the Tiger: Healing Trauma", 1997.

[2]K. Schier, "Bez tchu i bez słowa: Więź psychiczna i regulacja emocji u osób chorych na astmę oskrzelową", Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, 2005.

[3]J. Breuer, Z. Freud, "Studies on Hysteria", 1895.

[4]S. Eichhorn i in., "Traumatic experiences, alexithymia, and posttraumatic symptomatology: a cross-sectional population-based study in Germany", US National Library of Medicine, 2014.

[5]D. Płońska, L. Hnat, J. Grzesiewska, A. Czernikiewicz, "Aleksytymia — ciągle wiele pytań. Część II. Aleksytymia w wybranych zaburzeniach psychicznych i somatycznych", 2006.

[6]J. Terelak, "Człowiek i stres: koncepcje, źródła, reakcje, radzenie sobie, modyfikatory", 2008.

[7]Por. Z. Sadowski, "Promocja zdrowia – szansa i konieczność", Promocja Zdrowia. Nauki Społeczne i Medycyna, 1994, nr 3-4, s. 15-35.

o autorze
Author image

Dawid Haracz

Autor bloga na temat świadomej psychoedukacji www.dawidharacz.com. Studiuje psychologię kliniczną. Aktywnie praktykuje buddyzm, z którego czerpie wiele wartości w życiu codziennym. Prywatnie miłośnik gór, natury, czarnej kawy i dobrej książki.

Napisz komentarz