Śmierć = Życie
Jakie emocje pojawiły się w Tobie czytając tytuł tego artykułu? Niepokój, lekki dyskomfort, strach, zdziwienie? Jeśli była to któraś z wymienionych reakcji, ten artykuł bardzo Ci się przyda.
Jakie emocje pojawiły się w Tobie czytając tytuł tego artykułu? Niepokój, lekki dyskomfort, strach, zdziwienie? Jeśli była to któraś z wymienionych reakcji, ten artykuł bardzo Ci się przyda.
Na całym świecie kultury i społeczeństwa wciąż negują śmierć, bojąc się tej naturalnej części naszej egzystencji i traktując ją jak temat tabu. Ma to swoje konsekwencje psychologiczne – gdy boimy się śmierci, boimy się życia. Konfrontacja z faktem umierania to proces odrodzenia, czytaj więc uważnie.
Strach przed śmiercią jest szczególnie widoczny w naszej kulturze, gdzie podczas pogrzebów wypada być smutnym, mieć spuszczoną głowę i uronić kilka łez. Nie wszędzie tak jest – są kultury, które potrafią się cieszyć żegnając swoich bliskich. Źródło takiego podejścia tkwi w sposobie postrzegania śmierci.
Musisz zrozumieć, że prawdziwy smutek i rozpacz na pogrzebach to czynnik czysto egoistyczny – bliscy zmarłego płaczą, bo odszedł ktoś, kto był dla nich bardzo ważny. Był częścią ich życia, częścią ich samych. I takie odczucia są tutaj zupełnie naturalne.
Chodzi jednak o to, że w większości przypadków taki stan emocjonalny nie wynika ze współczucia zmarłemu. Ludzie więc nietrafnie przywiązują te wszystkie egoistyczne, negatywne odczucia do pojęcia śmierci i sami boją się swojej własnej.
Zobacz też jak śmierć jest przedstawiana w mediach. Obrazy, które pojawiają się na ekranie telewizora i słowa, które płyną z jego głośników nie pozostają bez znaczenia dla Twojego umysłu, uważaj więc, co oglądasz. Kulturowych i społecznych przyczyn strachu przed śmiercią oczywiście jest znacznie więcej, ale w tej chwili to nie jest istotne.
Gdyby na pogrzebie bliscy zmarłego w pełni akceptowali własne poczucie straty, zamiast rozpaczać mogliby z uśmiechem na twarzy wspomnieć bliską im osobę i ucieszyć się na myśl, że odkrywa to co jest po śmierci. Ludzie są coraz bardziej tego świadomi, bo coraz częściej można usłyszeć: „Chcę, aby na moim pogrzebie wszyscy tańczyli!” :-)
Najwyższa pora porzucić przekonanie, że śmierć to coś złego. Że śmierci należy się bać. Strach przed śmiercią to strach przed życiem. Śmierć jest faktem. Dlaczego miałbyś ją odrzucać? Dlaczego miałbyś się jej bać?
Poniżej bardzo trafny tekst autorstwa Kena Wilbera z książki „Śmiertelni Nieśmiertelni”:
„Rozwój naszej kultury osiągnął punkt, w którym śmierć jest rozumiana lepiej niż kiedykolwiek. Wykształciliśmy więc jeszcze silniejsze i bardzo subtelne sposoby zaprzeczania jej, unikania myśli o jej nieuchronności. Filozofowie egzystencjalni dostrzegli, że to zaprzeczenie śmierci owocuje życiem mniej aktywnym. W istocie jest to zaprzeczenie życia, gdyż życie i śmierć idą ramię w ramię. Boję się śmierci, więc będę niezwykle ostrożnie żyć, bo coś może mi się przydarzyć. Im bardziej zatem boję się śmierci, tym bardziej boję się życia – i tym mniej żyję.”
Photo by jasohill
Warto też wspomnieć o kwestiach religijnych – większość religii tworzy bowiem iluzję zysku i straty, czyli np. niebo i piekło. Jeśli ktoś wierzy w instytucję piekła, będzie się go bać i nie poradzi sobie ze swoim strachem przed śmiercią. Nie będzie też umiał w pełni żyć, bo cały czas musi kontrolować czy nie popełnia zbyt wiele grzechów (bo jeśli popełnia, to wtedy pójdzie do piekła).
Idąc jeszcze dalej, im bardziej ktoś chce się kontrolować, tym bardziej ma potrzebę wyrwania się z tej kontroli (dualizm rodzi konflikt osobowości). Taki wewnętrzny konflikt utrudnia radowanie się życiem.
Człowiek najbardziej boi się nieznanego, a śmierć jest nam bardzo nieznana. Nie wiemy, co będzie potem. Nie wiemy, czy któraś z religii mówi prawdę, czy może po śmierci nie ma nic, czy rodzimy się jako inny człowiek, czy może jest coś, o czym w ogóle nie mamy pojęcia.
Najbardziej bym się skłaniał ku tej ostatniej odpowiedzi. Jedno jest pewne – nic nie jest pewne! A skoro wiemy, że tak naprawdę nie wiemy, co będzie po śmierci, to skąd założenie, że miałoby nam się tam stać coś złego?
Jeśli mimo wszystko potrzebujesz pewnego rodzaju filozofii związanej z pojęciem śmierci – polecam zapoznanie się z podejściem buddyjskim. Reinkarnacja i karma wydają się być bardzo sensownym podejściem i jednocześnie wzmacniają umiejętność zaakceptowania śmierci.
Tworzenie jakichkolwiek historii na temat tego co będzie po śmierci jest niepotrzebne. Wiele przypadków snucia takich teorii kończy się bowiem na strachu przed nią. Zło tkwi tylko w naszych umysłach, jego źródłem jest cierpiące ego. W rzeczywistości poza ego zło nie istnieje, bo tylko nasz umysł tworzy ten dualizm (dobro-zło). Poza tym poza domysłami i teoriami nie mamy pojęcia, co tak naprawdę dzieje się gdy umrzemy.
Gdy już odrzucasz wszelkie historie, pojawia się ciekawość. WIELKA ciekawość tego, co będzie potem. Zaczynasz akceptować śmierć… i zaczynasz żyć. Poczuj teraz jak bije Twoje serce. Poczuj ciepło w różnych częściach Twojego ciała. Płynie przez Ciebie życie, zacznij je dostrzegać. :-)
Ktoś kiedyś powiedział, że śmierć jest piękną częścią życia. Co chwilę na świecie ktoś dowiaduje się, że z powodu choroby zostało mu na przykład 6 miesięcy życia. Najpierw jest szok – brak akceptacji tego, że osoba umrze. Walczy z całych sił, broni się przed tym.
Ale po jakimś czasie niektórym udaje się zaakceptować fakt nieuchronnej śmierci. I tacy ludzie wtedy dopiero zaczynają żyć, tak jak nigdy dotąd. Czerpią oni często dużo więcej radości z życia w ciągu tych kilku miesięcy niż większość ludzi na świecie kiedykolwiek w swoim całym życiu.
Śmierć jest piękną częścią życia. To zdanie uspokaja, pomaga akceptować. Sprawia, że na twarzy pojawia się uśmiech i ciekawość gdy myślisz o śmierci. Sprawia, że przestajesz żyć w strachu i zaczynasz jeszcze bardziej doceniać życie. :-)
Warto też pamiętać o tym, co powiedział Steve Jobs. Zwróć uwagę na to, że jego słowa w żadnym miejscu nie mówią o strachu przed śmiercią. Steve mówi o pamiętaniu o tym, że umrzesz.
„Świadomość tego, że pewnego dnia będę martwy jest jednym z najważniejszych narzędzi, jakie pomogły mi w podjęciu największych decyzji mojego życia. Prawie wszystko – zewnętrzne oczekiwania wobec Ciebie, duma, strach przed wstydem lub porażką – wszystkie te rzeczy są niczym wobec śmierci. Tylko życie jest naprawdę ważne. Pamiętanie o tym, że kiedyś umrzesz jest najlepszym sposobem jaki znam na uniknięcie myślenia o tym, że masz cokolwiek do stracenia. Już teraz jesteś nagi. Nie ma powodu, dla którego nie powinieneś żyć tak, jak nakazuje ci serce.”
Nie rozłączysz śmierci od życia. Gdy negowałeś śmierć, negowałeś życie. Gdy akceptujesz i pamiętasz o śmierci, akceptujesz i pamiętasz o życiu.
Świadomość śmierci to świadomość życia!