Jak Cię może zmienić podróż?

Mówią, że podróże kształcą. To prawda, ale podróże robią znacznie więcej. Zmieniają nas od środka. Pozwalają nam zmienić swoje myślenie oraz podejście do siebie i otaczającej nas rzeczywistości. Jak dojrzewa nasz umysł w trakcie podróży i co możemy zrobić, aby ten proces pobudzać?

Gdy kilka miesięcy temu pakowałem się w moją trzecią podróż do Azji, najbardziej ekscytowała mnie myśl o tym charakterystycznym stanie umysłu, który towarzyszył mi przy poprzednich podróżach. Wychodząc z samolotu w odległym o tysiące kilometrów kraju, w mojej głowie otwierały się zawsze nowe drzwi. Drzwi, do których nie miałem dostępu będąc uwikłany w nawyki codzienności.

Pierwsza podróż do Tajlandii była dla mnie fascynującym kulturalnym szokiem. Druga podróż do Indonezji była dla mnie wielkim uwolnieniem od schematów codzienności i zajrzeniem wgłąb siebie. Co czekało mnie w krajach, które miałem odwiedzić tym razem?

Tajlandia dzieci

W tajskich górach odkryliśmy małą szkołę, w której dzieci były jednocześnie wystraszone i zaciekawione. Był tam też młody australijczyk, który w ramach wolontariatu uczył dzieci języka angielskiego.

Już w pierwszych dniach pobytu na północy Tajlandii (miasteczko Chiang Mai było naszym pierwszym przystankiem) poczułem to podróżnicze flow - mentalną lekkość i charakterystyczną wolność. Ubranie tego stanu umysłu w słowa nie jest łatwe. Według mnie trzeba tego doświadczyć, aby zrozumieć jakimi oczami podróżnik widzi miejsca, które odwiedza.

Do głowy przychodzą mi trzy słowa, które chyba najlepiej charakteryzują ten stan umysłu: otwartość, ciekawość i fascynacja. Jak rozumiem każde z nich?

1. Otwartość

Gdy jesteś w zupełnie nowym, zupełnie odmiennym od tego co znasz miejscu, nie masz jeszcze żadnej opinii na temat tego, co widzisz. Nie masz w głowie całego zestawu utartych szlaków myślenia, które ułatwiały Ci funkcjonowanie w Twojej codziennej rzeczywistości. Tajlandia to dla mnie kraj z najlepszą kuchnią w Azji. Mimo, że większość potraw była dla mnie wciąż totalną niewiadomą, ochoczo zamawiałem za każdym razem coś nowego. Nie zawsze dało się to zjeść, ale trudno opisać radość płynącą z odkrycia nowego smaku, gdy okazywał się niebem dla mojego podniebienia.

W podróży wszystko jest nowe i żeby mieć opinię na temat ludzi, jedzenia i krajobrazów - musisz najpierw wszystkiego spróbować. Ta potrzeba poznawania otwiera Cię na wszystkie doświadczenia, które masz na wyciągnięcie ręki. Nie masz problemu z tym, żeby próbować nowych rzeczy. Nie zakładasz z góry, że coś jest brzydkie lub niedobre. Twój umysł staje się jak szeroko otwarte okno, przez które chcesz zobaczyć jak najwięcej.

pad thai

Bez dwóch zdań moje ulubione tajskie danie - słynny Pad Thai. Oczywiście w wersji wege.

2. Ciekawość

W podróży wszystko wydaje się takie kolorowe, atrakcyjne, interesujące. Czujesz potrzebę oglądania nowych miejsc, próbowania nowych smaków, rozmawiania z nowymi ludźmi. Czerpiesz z tego wielką przyjemność i ciągle chcesz więcej. Do dziś pamiętam jak w Laosie (nasz drugi przystanek, spędziliśmy tam dwa tygodnie) wybraliśmy się na wycieczkę do okolicznych wsi. Wszystko tam było inne, nowe. Zżerała mnie ciekawość tego, co zobaczę za zakrętem. Wyobraź sobie moje zdziwienie, gdy trafiliśmy na panią sprzedającą grillowane banany...

Ta ciekawość jest jak paliwo, dzięki któremu zbierasz nowe doświadczenia. To motywacja do odkrywania. Z każdym kolejnym doświadczeniem stajesz się wewnętrznie bogatszy, a apetyt rośnie w miarę jedzenia.

Laos wieś

Tak się mieszka w laotańskiej wsi... patrząc na te domki łatwiej docenić wygody zachodniej cywilizacji.

3. Fascynacja

Kojarzysz to uczucie, które towarzyszy Ci gdy widzisz coś pięknego, wspaniałego, niepowtarzalnego? W podróży dzieje się to prawie cały czas. Każde doświadczenie jest tak bardzo odmienne od tego, co znasz ze swojego miejsca zamieszkania, że ta odmienność sama w sobie jest obiektem fascynacji - nawet, jeśli egzotyczny owoc czy dziwne danie nie przypadły do gustu Twoim kubkom smakowym.

Twój mózg produkuje endorfiny w szalonym tempie, dostarczając Ci pokłady przyjemności i radości z każdego, nawet najmniejszego nowego doświadczenia. Najwięcej fascynacji towarzyszyło mi na Bali (nasz czwarty przystanek, po Kambodży), gdzie oprócz pięknych widoków fascynowałem się ludźmi tam mieszkającymi, ich kulturą i podejściem do życia.

bali

Największe stężenie fascynacji na Bali miało miejsce tutaj - na szczycie aktywnego wulkanu Mount Batur.

Stan umysłu będący mieszanką trzech powyższych elementów natychmiast uzależnia i to dlatego ludzie tak bardzo kochają podróże.

Mało kto jednak jest świadom tego, że oprócz przyjemności jest to również wielki wspomagacz rozwoju osobistego. To czas, w którym Twój umysł jest szczególnie nastawiony na zmienność i dotyczy to zarówno świata zewnętrznego (otoczenia, w którym podróżujesz), jak również świata wewnętrznego (czyli tego co myślisz i czujesz).

Jak to się dzieje, że w trakcie podróży łatwiej jest zmienić swoje myślenie i podejście do życia?

1. Nieodłączną częścią każdej podróży jest złamanie wszystkich przyzwyczajeń, które były tak silnie ugruntowane w naszym codziennym życiu. Nagle tracimy dostęp do najróżniejszych rytuałów, do ulubionego sklepu, ulubionej kanapy i ulubionej knajpy. Nie ma już jedzenia, które tak regularnie jadaliśmy, ludzi, z którymi się spotykaliśmy i pracy, którą codziennie wykonywaliśmy. Gdy wszystko wokół nas się zmienia, my również zaczynamy się zmieniać.

2. Wszechobecna “nowość” sprawia, że przełamujemy też nasze mentalne nawyki - trudno jest myśleć tymi samymi, utartymi szlakami, które w naszym domu były częścią naszej codziennej lawiny myśli. Nie ma już dostępu do wyzwalaczy tych myśli. Oczywiście nie “resetują” się nasze wszystkie mentalne nawyki, a tylko część. Jednak to często wystarczy, aby proces wewnętrznej zmiany ruszył z miejsca.

3. Odległość, jaką przebyliśmy, aby znaleźć się w nowym miejscu również ma znaczenie. Dom jest poza naszym zasięgiem i dzięki temu całe mnóstwo codziennych spraw nie zaprząta nam głowy. Przestajemy myśleć o tym, że trzeba posprzątać w mieszkaniu, wyrzucić śmieci, odwiedzić znajomych, zrobić zakupy… Nasz umysł staje się wolny od tysięcy rozpraszaczy, które na co dzień nie pozwalają nam skupić się na sobie.

kambodża

Nigdy nie sądziłem, że w Kambodży nauczę się podejmować decyzje... Obcowanie z menu tej grubości to świetny trening dokonywania wyborów.

To wszystko sprawia, że podróż staje się idealną glebą pod pracę nad sobą. Oczywiście większość ludzi nie chce myśleć o podróży jak o “pracy”. Podróż to przecież wakacje, czas na relaks i odpoczynek. Jednak gwarantuję Ci, że swobodna refleksja nad swoim życiem i przywołanie do swoich myśli najważniejszych życiowych decyzji nie ma nic wspólnego z pracą.

Dla mnie jest to wzbogacenie podróży o dodatkowy wymiar - podróż do wnętrza siebie. Gdy odwiedzam nowe miejsca dowiaduję się czegoś nie tylko o tym miejscu, ale również o sobie. Widoki, smaki i uśmiechy ludzi stają się dla mnie nie tylko miłym wspomnieniem, ale również inspiracją do tego, aby spojrzeć na siebie z zupełnie nowej perspektywy.

Dla większości z nas ten naturalny proces wzbogacania naszej mentalnej mapy rzeczywistości będzie się odbywał podczas podróży... samoistnie. Uwolnienie od schematów codzienności, otwartość i ciekawość sprawiają, że nabieramy dystansu do pewnych spraw i zyskujemy nową perspektywę. Oczywiście dla każdego będą to inne odkrycia - wszystko zależy od tego z czym się obecnie wewnętrznie musimy zmierzyć i jakie wyzwania sami sobie w życiu stawiamy.

Jestem jednak przekonany o tym, że z każdej podróży możemy wycisnąć dla siebie zdecydowanie więcej. Jeśli tylko jesteś gotowy aby odbyć podróż nie tylko w świecie fizycznym, ale również podróż do wnętrza siebie - wtedy każda wycieczka, nawet ta na parę dni za miasto może być dla Ciebie inspiracją do zmiany i poukładania sobie pewnych rzeczy w głowie.

tuk tuk

Na dłuższych trasach tuk-tukiem w Kambodży (jeździliśmy między świątyniami w kompleksie Angkor) przydatne były audiobooki.

Oto kilka wskazówek, które pomogą Ci lepiej wykorzystać swoją podróż, jeśli jesteś zainteresowany rozwojem osobistym w takim wydaniu:

  • Zastanów się wcześniej, jakim obszarom swojego życia chcesz się przyjrzeć. Dla mnie podróż jest zawsze czasem refleksji nad swoim życiem i tym, czego od życia chcę. To czas, w którym podejmuję najróżniejsze decyzje o tym “co dalej”. Gdy nic mnie nie rozprasza, mogę się skupić na tym, co w życiu najważniejsze. Zachęcam Cię do stworzenia przed wyjazdem listy rzeczy do przemyślenia i decyzji do podjęcia. Zaglądaj do niej od czasu do czasu w trakcie podróży i wybieraj temat, nad którym będziesz rozmyślać danego dnia. Koniecznie notuj swoje wnioski i przemyślenia.
  • Rób w podróży to, na co masz ochotę - nie to, co uważasz, że powinieneś robić. Jeśli nie lubisz chodzić po muzeach, nie rób tego. Naucz się wsłuchiwać w swoje potrzeby, aby następnie je zaspokajać. Dzięki temu, że podróż będzie bardziej “dla Ciebie”, będziesz mógł lepiej wyrazić siebie i zaopiekować się tym, co jest dla Ciebie ważne.
  • Nie planuj każdej minuty. Pozwól sobie na bycie spontanicznym. Najwięcej się uczysz tam, gdzie nie masz żadnych oczekiwań. Otwórz się na różnorodność doświadczeń i przyjmuj wszystkie wydarzenia z pokorą i ciekawością. Uczysz się w ten sposób akceptacji tego, co Ci życie przynosi.
  • Na koniec każdego dnia zobacz oczyma wyobraźni wszystko, co się wydarzyło. Zastanów się, czego Cię uczy każda sytuacja, której byłeś tego dnia częścią. Najważniejsze wnioski wypisz na kartce papieru lub w aplikacji do notowania w Twoim telefonie.
  • Rozmawiaj z nowo poznanymi ludźmi o swoich problemach, celach i wyzwaniach. Większości z nich nie spotkasz już nigdy więcej, a taka szczera rozmowa może pomóc Ci zyskać zupełnie nową perspektywę na to, co jest dla Ciebie przeszkodą. Oczywiście pytaj też o to, jakie oni mają problemy, cele i wyzwania. Niejednokrotnie otworzy Ci to oczy na rzeczy, których do tej pory nie byłeś świadom.
  • Unikaj tłumów, bo bardziej niż fascynację wywołują one frustrację, która zabiera Ci radość z podróżowania. Poświęć czas przed podróżą na poczytanie o miejscach, które warto odwiedzić, a które nie zostały jeszcze zalane falą masowej turystyki.

Tym razem na Bali spędziliśmy około 6 tygodni. Miałem naprawdę dużo czasu na przemyślenia. Z zakamarków mojej podświadomości wyciągnąłem marzenie, które siedziało mi w głowie już prawie dwa lata.

Pomyślałem - a gdyby tak zorganizować warsztat w takim miejscu jak to? A gdyby tak zaprosić małą grupę Polaków do odbycia wspólnej przygody, która byłaby połączeniem warsztatu, ćwiczeń w terenie w najpiękniejszych zakątkach wyspy, jogi i medytacji? Połączenie podróży i rozwoju wewnętrznego w egzotycznych krajach było dla mnie najbardziej ekscytującym pomysłem, jaki mogłem sobie wyobrazić.

I wiesz co? Zrobiliśmy to. Będąc na Bali znaleźliśmy idealne miejsce pod taki warsztat. W ten sposób powstał 9-dniowy warsztat Insight na Bali. Jest on w całości oparty na metodach opisanych w mojej książce Insight. Droga do mentalnej dojrzałości, a grupa składa się jedynie z 14 uczestników. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o tym warsztacie, zobacz moje video i opis warsztatu w osobnym artykule Warsztat na Bali. Możesz też od razu zajrzeć na stronę warsztatu:

Header_IN

Jestem niezwykle szczęśliwy, że projekt takiego typu rozwoju podczas podróży udało się nam rozszerzyć o kolejny warsztat Mind/Body/Soul w Tajlandii. Podczas, gdy tematem przewodnim naszego warsztatu na Bali jest wewnętrzna przemiana, było dla nas oczywiste, że słowem charakteryzującym naszą podróż do Tajlandii będzie "uwalnianie". 

Podczas tych 3 dni na tajskiej wyspie Koh Phangan będziemy rozwijać się holistycznie, czyli na wszystkich 3 poziomie - umysłu, ciała i duszy. Na poziomie będziemy pracować za pomocą najskuteczniejszej znanej mi metody autoterapii - Internal Family System. Dzięki metodzie TRE® (Trauma-Releasing Excercises) uwolnimy napięcia nagromadzone w ciele, w planach mamy także codzienną jogę, praktykę Qigong (medytacja w ruchu), pracę z oddechem (breathwork), czy taniec spontaniczny. Nie zabraknie także wielu świetnych, lokalnych atrakcji. Więcej o programie warsztatu, przeczytasz tutaj. 

 

Na koniec mam dla Ciebie jeszcze jedną radę, do której zainspirowała mnie książka Rolfa Pottsa pod tytułem “Vagabonding” (jeśli myślisz o dalekich podróżach, koniecznie ją przeczytaj. Niestety jest dostępna tylko w języku angielskim):

“Przygoda jest czasami kwestią wyjścia na zewnątrz i pozwolenia na to, aby rzeczy się działy w dziwnym, fascynującym i nowym otoczeniu - nie tyle jest to fizyczne wyzwanie, co mentalne.”

Nie musisz jeździć na drugi koniec świata, aby doświadczyć wszystkiego, co opisałem w tym artykule. Wycieczka na wieś, w góry czy do innego miasta mogą dla Ciebie zadziałać w dokładnie ten sam sposób.

Nowość czeka na Ciebie wszędzie, gdzie Cię jeszcze nie było. Otwartość, ciekawość i fascynacja łatwiej “włączają” się w naszej głowie, gdy jesteśmy daleko, ale przy odrobienie wysiłku możesz wejść w stan umysłu podróżnika również na sąsiedniej ulicy czy w pobliskiej wsi.

Daj znać w komentarzach jak się czujesz, gdy podróżujesz i jak podróże na Ciebie wpływają. Co myślisz o łączeniu podróży z rozwojem osobistym? Gdzie najbardziej chciałbyś jechać? Zapraszam do dyskusji.