Karma

Wyznawcy buddyzmu wierzą, że nasze czyny tworzą nasze przyszłe doświadczenia. Oznacza to, że każdy jest w pełni odpowiedzialny zarówno za własne cierpienie i jak i za własne szczęście.

Ta odpowiedzialność wynika z prawa przyczyny i skutku. Wszystko, co robisz, ma konkretny efekt. Energia, którą wysyłasz, zawsze do Ciebie wraca. Jak to działa i co to dla Ciebie oznacza w praktyce?

Buddyści głoszą, że u podłoża każdego Twojego działania leży jakaś intencja, która może być szkodliwa lub korzystna. Do tych pierwszych należą: pragnienie, gniew i niewiedza. Zachowania, u podłoża których leżą te intencje będą dawać Ci niekorzystne plony. Do tych drugich należą: brak pragnień, brak gniewu (dobroć) i mądrość. Efekty zachowań związanych z takimi intencjami dają pozytywne owoce. Znaczenie tych intencji wyjaśnię wkrótce w osobnym artykule, bo będzie to wymagać więcej miejsca.

Teraz chcę w kilku prostych słowach opisać Ci podstawową zasadę działania karmy, abyś mógł od razu wprowadzić tą filozofię do swojego życia. To podejście ma bez wątpienia potencjał odmienienia Twojej rzeczywistości i bardzo Cię zachęcam do jego przetestowania choćby przez 30 dni.

Ludzie często mają wrażenie, że to los w jakiś sposób zgotował im takie a nie inne życie. Że mieli pecha lub szczęście. Prawda jest jednak taka, że ich umysł dokonuje tutaj znacznego usunięcia, przez co nie zauważają tych wszystkich emocji, intencji i zachowań, które świadomie lub nieświadomie są przez nich w jakiejś formie wysyłane, generowane lub realizowane każdego dnia.

Każdy skutek ma swoją przyczynę. To, co wysyłasz, wraca. Czasami jako bezpośredni efekt Twoich działań, a czasami w formie, jakiej nawet nie mogłeś się spodziewać.

Mnich buddyjski błogosławi mieszkańców Bangkoku

22.07.2012, Bangkok. Mnich buddyjski święci kropidłem przechodniów na jednej z ulic w Bangkoku. Ludzie podchodzą i nadstawiają swoje głowy.

Rozmawiając na co dzień z mieszkańcami Tajlandii zauważyłem, że takie spojrzenie na rzeczywistość przenika ich zachowanie. Oprócz tych, którzy ewidentnie chcą Cię oszukać (sprzedawcy, kierowcy taksówek, itp. - takich osób jest sporo, ale również to ma swoją przyczynę, bo 12 godzin pracy Taja kosztuje średnio 30 złotych...), Tajowie są niesamowicie pomocni.

Już nie raz mi się zdarzyło, że stojąc z mapą w miejscu na stacji metra dłużej niż 30 sekund, od razu podbiegał do mnie uśmiechnięty pracownik metra gotowy poświęcić mi kilkanaście minut swojego czasu. Oni szczerze chcą pomagać, nawet turystom z odległych części świata. Ponad 90% mieszkańców Tajlandii wyznaje buddyzm i to zapewne jest jedną z przyczyn ich zachowania.

Bądź życzliwy dla innych, a inni będą życzliwi dla Ciebie. Pomagaj innym rozwiązywać ich problemy, a ktoś kiedyś pomoże Tobie. Wpłać pieniądze na konto instytucji charytatywnej, a dobry uczynek w jakiejś formie do Ciebie wkrótce powróci.

Prawo Karmy w Tajlandii23.07.2012, Bangkok, plac obok Wielkiego Pałacu. Absurd i pewna forma nadinterpretacji prawa karmy, dokonana przez ulicznych sprzedawców. W kilku miejscach, na ulicach stolicy Tajlandii, za 50 baht (około 5 złotych) można kupić małą klatkę z dwoma ptakami, które w ramach "dobrego uczynku" można wypuścić na wolność.

Co ciekawe, buddyzm nie jest jedyną religią, która o tym mówi. Jak wskazał jeden z czytelników bloga w komentarzach pod moim wpisem na portalu facebook, religia Katolicka wskazuje na istnienie takiego prawa w słowach „Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie!“. Pomyśl również o prawie przyciągania – to, na czym skupiasz swoje myśli, pojawi się w Twoim życiu.

Ta sama zasada wyrażona w różny sposób pojawia się jeszcze w kilku innych miejscach. Wygląda więc na to, że istnieje pewne fundamentalne i bezwarunkowe prawo, które mówi o tym, że to co od siebie dajesz / na czym się skupiasz / co wysyłasz – zawsze do Ciebie wraca.

Fundamentalne prawa karmy

20.07.2012, Bangkok, Złota Góra. Młodzi adepci buddyjskich nauk zapewne dopiero poznają czym jest i jak funkcjonuje prawo karmy.

Jak możesz takie podejście zastosować w praktyce? Poniżej opisuję 3 proste ćwiczenia, dzięki którym karma zacznie działać na Twoją korzyść.

1. Zastanów się, jak zmieniłyby się Twoje działania, gdybyś miał 100% pewności, że karma jest jednym z praw funkcjonujących w naszej rzeczywistości? Rozważ różne obszary swojego życia – relacje, kariera, zdrowie, itp. Zapisz odpowiedzi na kartce w formie konkretnych działań, a następnie wyobraź sobie, w jaki sposób Twoje działania i wysłana dobra energia mogą do Ciebie powrócić.

2. Przez cały dzień podejmując się nawet najdrobniejszych działań, zwracaj uwagę na to, jakiego rodzaju energię wysyłasz – szkodliwą, czy korzystną? Jeśli z działaniami związane są destruktywne intencje lub negatywne emocje, zastanów się, jaki takie działania mogą mieć efekt? Jakie inne działania mogą przynieść bardziej konstruktywny efekt? Rób tylko to, co jest związane z korzystnymi intencjami.

3. Pomyśl o tym, co w sobie masz i co możesz ofiarować innym. Dobre samopoczucie? Pozytywna energia? Wiedza na temat zarabiania pieniędzy? Umiejętność nawiązywania relacji? Zacznij się tym dzielić przy każdej okazji. Rozdawaj to, co masz, na każdym kroku.

A najlepiej już teraz wypisz wielkimi literami na kartce papieru:

TO, CO WYSYŁAM, ZAWSZE DO MNIE WRACA.

Bez znaczenia w jakiej formie.

Przypominaj sobie o tym każdego dnia. Bardzo szybko zaczniesz zauważać, że "los" stał się dla Ciebie bardziej sprzyjający.