Tydzień bez narzekania

Po sukcesie ostatniego wyzwania (Tydzień bez Facebooka) czas na kolejne, tym razem związane z najbardziej powszechnym nawykiem Polaków - narzekaniem. Ten nawyk zatruwa nasze życia poprzez setki negatywnych myśli, które przelewają się przez naszą głowę każdego dnia.

Tydzień bez narzekania odbył się w terminie 6 - 13 stycznia. Wzięło w nim udział ponad... 50 tysięcy ludzi! Jestem pod wielkim tego wrażeniem i bardzo się cieszę, że podjęliśmy się tego zadania w tak licznym gronie.

Po zakończeniu akcji utworzyłem ankietę, której celem było podsumowanie naszych doświadczeń. Wypełniło ją 520 osób, a jej wyniki znajdziesz poniżej:

Zrzut ekranu 2015-01-23 15.02.24

Zrzut ekranu 2015-01-23 15.02.49

Było też pytanie o to, czy były w trakcie wyzwania zaobserwowane jakieś negatywne jego efekty. Oto kilka wybranych odpowiedzi:

"Brak tematów do rozmów z niektórymi znajomymi."

"Musiałam siebie cenzurować, to wywoływało napięcie."

"Zaczęli mnie irytować ludzie, którzy ciągle narzekają."

"Czułam, że ze swoimi problemami muszę być sama. To przygnębiające."

"Uciekanie od problemów dnia codziennego, tłumienie emocji, które się pojawiają i nie dawanie im ujścia."

"Napięcie. Dekoncentracja."

Zrzut ekranu 2015-01-23 15.03.07 Zrzut ekranu 2015-01-23 15.02.54

Jeśli brałeś lub brałaś udział w tym wyzwaniu, napisz w komentarzach jakie są jego efekty w dłuższym terminie. Jeśli przestałeś narzekać, to czy nadal utrzymujesz nowy nawyk? Jak oceniasz swoje samopoczucie na co dzień, jak oceniasz swój poziom szczęścia? Daj znać.

Podejmij się wyzwania

Jeśli nie miałeś / miałaś okazji wziąć udziału w tym wyzwaniu razem ze wszystkimi, nic nie szkodzi. Zrób sobie swój własny tydzień bez narzekania. Poniżej znajdziesz kilka wskazówek, które pomogą Ci wytrwać 7 dni.

Oczywiście zachęcam Cię do tego, by to wyzwanie potrwało dłużej niż 7 dni i by narzekanie w ogóle przestało być częścią Twojego życia. Jak to zrobić? Narzekanie, jak i jego brak to nic innego jak... nawyk.

Przewodnik po Tygodniu bez narzekania

1. Twoim zadaniem jest utrzymać umysł czysty od narzekania. Nie oznacza to, że masz wszystko i wszystkich chwalić. Twoim zadaniem jest po prostu nie marudzić, nie oceniać, nie narzekać. Akceptuj wszystkie wydarzenia i sytuacje takimi, jakie są. Obserwuj swoje myśli i zatrzymuj je za każdym razem, gdy idą w kierunku narzekania.

2. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Dlatego, aby ułatwić Ci to zadanie, proponuję, abyś miał przy sobie cały czas małą karteczkę i długopis lub ołówek. Za każdym razem, gdy złapiesz się na tym, że narzekasz (na siebie, na świat, na życie, na innych ludzi, itp.) - na tej kartce papieru rysujesz kreskę. Dzięki temu coraz szybciej będziesz sobie uświadamiać ten destruktywny nawyk i łatwiej Ci będzie się od niego powstrzymać.

3. Dodatkowo proponuję Ci ćwiczenie “świadomego narzekania”. Przez 5 minut dziennie masz pełną dyspensę - możesz narzekać ile wlezie. Robisz to jednak w pełni skupiając się na narzekaniu (nie robisz nic innego!) i masz przy sobie kartkę papieru (inną niż ta z kreseczkami). Na kartce zapisujesz tematy swoich narzekań w formie krótkich stwierdzeń lub słów-kluczy (np. “moja praca jest bez sensu”, “mój chłopak mnie olewa”, “świat jest wredny”). Czyli wybierasz sobie w ciągu dnia moment, w którym możesz narzekać przez 5 minut, wsłuchując się w swoje narzekania i spisując je na papierze.

O potencjalnych efektach powyższych działań nie będę pisać, cała zabawa jest w tym, abyś sam je odkrywał!

Podejmiesz się tego wyzwania?

Powodzenia!