Jak przygotować się do doświadczenia psychodelicznego. Przewodnik

Psychodeliczna podróż może być doświadczeniem zdumiewającym i głęboko transformującym lub piekielnie trudnym i pozostawiającym po sobie poczucie zagubienia.

Dobra wiadomość jest taka, że dzięki odpowiedniemu przygotowaniu możesz znacząco zwiększyć szanse na to, że zamiast emocjonalnych turbulencji doświadczysz głębokiego połączenia z naturą, jedności z kosmosem, miłości do samego siebie i uwolnienia zapomnianych traum. W tym artykule  opowiem Ci o tym, jak tego dokonać przygotowując zarówno swój świat zewnętrzny, jak i świat wewnętrzny.

To artykuł jest ostatnim z serii 5 artykułów o psychodelikach. Jeśli jeszcze nie czytałeś lub czytałaś wcześniejszych, zrób sobie przysługę i najpierw je przeczytaj, w poniższej kolejności:

  1. Psychodeliki. Przyszłość psychoterapii?
  2. Umysł w trakcie psychodelicznego doświadczenia
  3. Zagrożenia związane ze spożyciem psychodelików
  4. Terapia psychodeliczna
  5. Jak się przygotować do doświadczenia psychodelicznego?

+ Dodatek: nagranie 2-godzinnej rozmowy "Psychoterapia wspierana psychodelikami", w której gościłem na zaproszenie Polskiego Towarzystwa Psychodelicznego.

Żeby było jasne - ten artykuł nie ma na celu zachęcania do sięgania po psychodeliki ani promowania legalnych lub nielegalnych środków psychoaktywnych. W większości krajów na świecie psychodeliki są nielegalne i ich używanie może się skończyć pobytem w więzieniu. Celem tego tekstu jest redukcja szkód spowodowana spożywaniem psychodelików bez odpowiedniego przygotowania. Pomimo nielegalności tych substancji sięga po nie mnóstwo ludzi, w wielu przypadkach nie mając świadomości tego, jak zapewnić sobie bezpieczne i wartościowe doświadczenie.

Oprócz wskazówek związanych z bezpieczeństwem znajdziesz tu również porady pozwalające zwiększyć prawdopodobieństwo głębokiej, zmieniającej spojrzenie na życie i wewnętrznie transformującej podróży.

Na początku musisz wiedzieć, że:

  • W tym tekście dzielę się z Tobą tym, czego sam nauczyłem się podczas moich doświadczeń, jak i tym, czego dowiedziałem się od osób, których przygoda z psychodelikami jest wielokrotnie dłuższa od mojej. Wszystkie opisane tutaj wskazówki wypróbowałem na własnej skórze.
  • Nie ma jednego sposobu spożywania psychodelików. Plemiona i społeczności na przestrzeni setek i tysięcy lat robiły to na najróżniejsze sposoby, traktując te rytuały jako nieodłączną część swojej kultury i codziennego życia. W zależności od wyznawanej religii, charakterystycznych zwyczajów czy celu pracy z psychodelikami przybierała ona różne formy. Czasami były one sposobem na połączenie się z bogami, czasami był to rytuał leczący duszę i ciało, a czasami rytuał przejścia w dorosłość. Na zachodzie również ukształtowały się charakterystyczne sposoby przyjmowania psychodelików, wywodzące się głównie z opracowanych w latach 50’ i 60’ sesji psychoterapeutycznych wspieranych psychodelikami. To ten kierunek będzie dominować w moim zestawieniu.
  • Większość praktyk, o których piszę to wskazówki sprawdzone w kontekście klinicznym, poparte badaniami, wypracowane między innymi przez organizację MAPS (Multidisciplinary Association for Psychedelic Studies), uniwersytet John Hopkins University czy Imperial College.
  • Nie wszystkie z opisanych wskazówek będą dla Ciebie pomocne lub odpowiednie. To, co zadziałało u mnie i u innych wcale nie musi zadziałać u Ciebie. Nie rób nic na siłę. Jednocześnie, o ile Twoja intuicja nie podpowiada Ci silnie, aby czegoś nie robić, daj temu szansę. Większość z tych wskazówek może uczynić ogromną różnicę w jakości Twojego doświadczenia. Lista jest podzielona na kwestie absolutnie kluczowe i takie, które po prostu warto wziąć pod uwagę. Ta pierwsza partia wskazówek to taki "must-have” doświadczenia psychodelicznego, bez którego ani rusz.

Przygotowanie do doświadczenia psychodelicznego - kluczowe aspekty

Większość osób, która miała styczność z psychodelikami słyszała o dwóch najważniejszych zasadach doświadczenia psychodelicznego: Set and Setting. Mniej znane są inne "S”, o których pisał między innymi James Fadiman w swojej książce "Przewodnik psychodelicznego podróżnika”: sitter, situation, session czy substance. Poniżej skupiam się na tych 4 "S”, które osobiście uważam za absolutnie kluczowe w przygotowaniu się do psychodelicznej podróży.

Substancja

Skąd masz psychodelik? Jaka to substancja - syntetyczna czy naturalna? Jaką masz pewność, że to, co chcesz spożyć, to faktycznie to, co myślisz, że masz? Jaka dawka będzie dla Ciebie najbardziej odpowiednia? Ile wiesz o tym konkretnym rodzaju psychodeliku?

To tylko kilka przykładów pytań, na które musisz sobie odpowiedzieć planując psychodeliczną podróż. Dlatego, po kolei:

  • Zanim wybierzesz konkretną substancję, dowiedz się, jakie są medyczne przeciwwskazania do jej spożycia (inne będą dla LSD niż dla ayahuaski i magicznych grzybków).
  • Zadbaj o to, aby substancja, którą chcesz spożyć pochodzi z legalnego źródła.
  • Upewnij się, że nie mylisz się co do składu czy jakości tej substancji.
  • Dowiedz się jakie są efekty tego psychodeliku, bo trufle i grzybki psylocybinowe mają nieco inne działanie niż LSD, DMT czy ibogaina.
  • Przetestuj substancję, którą chcesz spożyć. W internecie dostępne są zestawy do testowania np. LSD czy MDMA. Możesz je kupić między innymi tutaj.
  • Unikaj mieszania ze sobą substancji psychoaktywnych.

Dobrą praktyką jest spróbowanie małej dawki psychodeliku na jakiś czas przed planowaną podróżą (na przykład kilka dni wcześniej). Daje to możliwość sprawdzenia, jak zareaguje organizm, co się będzie działo w ciele i umyśle. Doświadczenie psychodeliczne jest tak bardzo inne od tego, jak postrzegasz swoją rzeczywistość na co dzień, że zrobienie tego pierwszego malutkiego kroku może pozwolić Ci lepiej zrozumieć, czego się spodziewać.

Set

"Set” to skrót od "mindset”. To pojęcie, które dotyczy Twojego nastawienia i kondycji psychicznej.  To kluczowy aspekt każdej podróży psychodelicznej, ponieważ psychodeliki wyolbrzymiają stany emocjonalne, których doświadczasz w swojej codzienności.

Enteogeny działają jak "niespecyficzne wzmacniacze świadomości” (Grof, 2000). Oznacza to, że treść tych doświadczeń to prawdziwa ekspresja naszej psychiki - ujawnienie tych jej aspektów, które do tej pory były poza zasięgiem naszej świadomości. Przykładowo, jeśli w ostatnich dniach czy tygodniach dominują w Twoim życiu silne lęki albo poczucie beznadziejności, jest spora szansa, że po spożyciu psychodeliku te uczucia zostaną wielokrotnie wzmocnione.

Dlatego jeśli jesteś w dołku i masz taki moment w życiu, w którym złe samopoczucie towarzyszy Ci na co dzień, prawdopodobnie nie jest to najlepszy pomysł, aby spróbować psychodelików. Poczekaj, nie spiesz się z tym.

Oczywiście nie dotyczy to sytuacji, w której pracujesz z profesjonalnym psychoterapeutą, który ma doświadczenie w prowadzeniu osób będących pod wpływem psychodelików. Wszak celem takiej pracy jest poradzenie sobie z trudnościami, których doświadczasz.

Setting

Setting dotyczy miejsca i sytuacji, w której się znajdujesz, gdy jesteś pod wpływem psychodeliku. W jakim otoczeniu jesteś? Z jakimi ludźmi? W domu, w naturze, na imprezie?

Ten element podróży psychodelicznej w znaczącym stopniu wpłynie na to, o czym mówiłem przed chwilą. Bezpieczna i znajoma przestrzeń da Ci komfort psychiczny i pozwoli zrelaksować się na tyle, abyś mógł popłynąć z doświadczeniem. To również sposób na zmniejszenie szans na występowanie czynników, które mogą zmienić tor doświadczenia (niespodziewani ludzie, głośne hałasy, niewygoda czy nieodpowiednie oświetlenie).

Pomyśl o tym w ten sposób - gdzie czujesz się najlepiej, najbardziej komfortowo i najbezpieczniej? Zamknij oczy i zobacz to miejsce.

Co powiesz, aby wybrać się w swoją podróż właśnie tam?

Niech to będzie miejsce, które dobrze znasz. Ubierz się w swoje najwygodniejsze dresy, przygotuj ulubiony koc, przygaś oświetlenie i zadbaj o to, aby mieć obok siebie kogoś, komu ufasz. Pamiętaj też, że istnieje bardzo duża szansa, że przez większość swojej podróży będziesz chciał leżeć.

Niech będzie Ci co najmniej tak wygodnie:

Jeśli jest ciepło, rozważ wybranie się na łono natury. Zabierz ze sobą koc i dużo wody (wyjątkiem jest MDMA, po którym zbyt duża ilość wody może być niebezpieczna), znajdź kawałek łąki z odrobiną cienia, gdzie szanse na spotkanie kogoś są bardzo nikłe. Nie bez powodu Albert Hoffman, twórca LSD, często mawiał:

"Always take it in nature” ("Zawsze bierz to w naturze”).

Dużo w tym prawdy - otaczająca nas zieleń ma rozluźniający wpływ na nasz system nerwowy, a podróże w takich miejscach pozwalają na głębokie połączenie z naturą. Nasza wyczulona percepcja odnajduje w takich miejscach mnóstwo drobnych elementów, które wprawiają nas w stan nieprzerwanego zachwytu.

Mimo wszystko, moim zdaniem warto zacząć od zacisza domowego lub przeznaczonego do tego ośrodka psychoterapeutycznego. Nie polecam brać psychodelików na imprezach czy festiwalach. Głośna muzyka, tłum, mnóstwo okazji na nieprzewidziane sytuacje mogą sprawić, że Twoje doświadczenie nie będzie należeć do najprzyjemniejszych.

Jedną z opcji jest również wybranie się na tzw. "retreat”, warsztat grupowy, podczas którego spożyjesz psychodelik w grupie ludzi, z którymi uprzednio spędzisz trochę czasu. Taką "ceremonię” prowadzi zwykle wykwalifikowana osoba, choć nie zawsze tak jest, stąd należy bardzo ostrożnie wybierać miejsce, w które chcesz się wybrać. Przykładowo, w Holandii jest sporo firm, które organizują tego typu wyjazdy, na których legalnie możesz spożyć psychodelik pod opieką wykwalifikowanego zespołu.

Plusem takich wyjazdów jest poczucie wspólnoty i więzi z ludźmi, którzy mają wspólny cel - zajrzenie w siebie, uzdrowienie wewnętrznych ran czy eksplorowanie odmiennych stanów świadomości. Trzeba jednak uważać na samozwańczych szamanów wybierając tylko godne zaufania miejsca, najlepiej z polecenia zaufanych nam osób. Ayahuaskowa tusystyka w Peru i zdarzające się nadużycia liderów takich wyjazdów to temat na osobny artykuł.

Jedną z Twoich decyzji będzie wybór pory dnia. Nocne podróże są nieco inne niż te, które odbywamy w ciągu dnia. Gdy jest ciemno, nasze wizje są bogatsze i wyraźniejsze. Wejście do świata wewnętrznego może być nieco łatwiejsze ze względu na to, że zmysł wzroku nie jest tak bardzo pobudzany.

Z drugiej jednak strony w ciągu dnia możemy mieć większe poczucie kontroli nad tym, co się dzieje. Słoneczny dzień pozwala nam się upajać otaczającymi nas kolorami a ewentualne wizje można w łatwiejszy sposób zweryfikować - zdejmując opaskę na oczy i rozglądając się wokół. Dla początkujących psychonautów poleca się spożywanie psychodeliku w ciągu dnia.

Sitter

Sitter to w dosłownym tłumaczeniu "siedzący”, czyli osoba, która będzie siedzieć obok Ciebie, gdy Ty będziesz odwiedzać odmienne stany świadomości. To przewodnik, którego rolą jest wspierać Ciebie w trudnych momentach i dbać o Twoje fizyczne bezpieczeństwo, gdy będziesz tracić kontakt z rzeczywistością, którą znamy.

Planując spożycie substancji psychodelicznej mamy w tym zakresie kilka możliwości. Możemy zrobić to:

  1. W samotności, bez żadnego wsparcia
  2. Ze znajomymi lub przyjaciółmi, na imprezie lub festiwalu
  3. Z zaufaną osobą, która nie ma doświadczenia
  4. Z zaufaną osobą, która ma doświadczenie z psychodelikami i wspieraniem "podróżników”
  5. Z zaufanym i doświadczonym psychoterapeutą

Powyższe sytuacje wymieniłem od najmniej do najbardziej pożądanej. Opcję 1 i 2 zdecydowanie odradzam. To dobry przepis na złą podróż, zwłaszcza, jeśli to będzie Twoje pierwsze doświadczenie psychodeliczne.

Opcja numer 3 może być w porządku, może też okazać się katastrofą. Uważam, że to dobry pomysł, tylko, jeśli osoba, która będzie Ci towarzyszyć A) Chce się tego podjąć i może Ci zagwarantować, że zadba o swoje emocje i że nie będzie na Ciebie wpływać swoimi lękami przed lub w trakcie doświadczenia, B) porządnie przygotuje się do tej sesji (edukując się na temat pełnienia roli osoby wspierającej), oraz C) poświęci Ci 100% swojej uwagi przez cały czas trwania Twojej podróży.

Niestety czasami pomimo najlepszych intencji bliska nam osoba może prawdziwie wystraszyć się, gdy przepełnieni lękiem o nasze zdrowie powiemy jej, że chyba właśnie umieramy. Panika naszego "wspieracza” nie tylko nam nie pomoże, ale może znacznie pogorszyć nasz stan i doprowadzić do jeszcze trudniejszego doświadczenia. Sytuacji, które mogą wytrącić pomagającą nam osobę z równowagi może w trakcie naszej podróży wydarzyć się całkiem sporo i nie każdy nadaje się do takiej roli.

Sytuacje 4 i 5 są jak najbardziej pożądane, ze wskazaniem na pracę z psychoterapeutą, który ma doświadczenie w psychoterapii wspieranej psychodelikami. I nie mam tutaj na myśli terapeuty pracującego w "podziemiu”, mówię o legalnym kontekście, w którym otrzymujesz pełną i profesjonalną opiekę przed, w trakcie oraz po swoim doświadczeniu psychodelicznym.

Dużo wartościowych wskazówek na temat tego, jak wspierać osobę będącą w podróży psychodelicznej znajdziesz we wspomnianej już wcześniej książce "Przewodnik psychodelicznego podróżnika”. Dobry przewodnik będzie Cię w trudnych chwilach zachęcać do "popłynięcia z nurtem doświadczenia”, co w przeciwieństwie do prób kontroli lub walki z tym, co do Ciebie przychodzi, jest przepisem na dobrą podróż. Ponadto, poda Ci wodę, gdy jej potrzebujesz, zmieni muzykę, jeśli nie będzie Ci odpowiadać, pomoże Ci przemieścić się w razie potrzeby i sprawi, że poczujesz się bezpiecznie - bo jest obok ktoś, komu możesz zaufać. Wszystko to pozwoli odprężyć się tym częściom Ciebie, które bały się doświadczenia, dzięki czemu będziesz mogła zajrzeć głębiej w siebie.

Przygotowanie psychologiczne

Dlaczego?

To proste i jednocześnie bardzo ważne pytanie. Dlaczego chcesz wybrać się w psychodeliczną podróż? Jaka jest Twoja motywacja? Zrozumienie swojej odpowiedzi na to pytanie może pomóc Ci podjąć decyzję o tym, czy w ogóle to robić.

Jeśli planujesz taki "trip” dlatego, że znajomy to zrobił i zachęca Cię do tego samego - nie warto. Jeśli myślisz o tym, bo jest to teraz modne - również, nie warto. Jeśli chcesz się po prostu odprężyć lub doznać kosmicznego odlotu - nie polecam.

Tego typu motywacje to nie jest dobry powód do sięgania po psychodeliki, ponieważ są duże szanse na to, że nie otrzymasz tego, czego szukasz. Istnieje natomiast spore prawdopodobieństwo, że dostaniesz coś, czego absolutnie nie chciałbyś doświadczać.

Psychodeliki mogą być dobrym pomysłem jeśli masz głęboką chęć zajrzenia w siebie, wraz z konfrontowaniem się z tymi najtrudniejszymi zakamarkami podświadomości. Taka podróż może być odpowiedzią na potrzebę zgłębienia natury rzeczywistości, połączenia się z czymś, co jest większe od nas (kosmos, wszechświat, bóg, jakkolwiek tego nie nazwiemy) lub jako sposób na eksplorowanie i doświadczanie duchowości. Może też być trafnym sposobem na głęboką pracę terapeutyczną.

Gdy ja po raz pierwszy sięgałem po psychodeliki, moim "dlaczego?” była ogromna ciekawość. Chciałem poznać, odczuć, zrozumieć, jak to jest gdy doświadczamy odmiennych stanów świadomości. Nie wyobrażałem sobie dożyć końca moich dni nie dając sobie możliwości na spróbowanie czegoś, co jest tak odmienne od naszego codziennego sposobu doświadczania rzeczywistości. Dopiero przy następnych podróżach ważne stało się dla mnie terapeutyczne zastosowanie psychodelików.

Jeśli nie masz jasności co do Twojej motywacji, daj sobie odpowiednio dużo czasu, aby szczerze odpowiedzieć sobie na to pytanie. Nie kilka dni, ale kilka tygodni lub nawet miesięcy.

Edukacja

Zdobywanie wiedzy na temat tego, czym są i jak działają psychodeliki to inwestycja, która bez wątpienia wpłynie pozytywnie na Twoje psychodeliczne doświadczenia. Zrozumienie tego, czego możesz się spodziewać i jakie są zagrożenia takich podróży da Ci większe poczucie bezpieczeństwa.

Jako absolutne minimum sugeruję Ci przeczytanie wszystkich artykułów z mojej serii o psychodelikach, do których odnośniki umieściłem na początku tego artykułu. Warto jest jednak poświęcić na tak edukację nieco więcej czasu i sięgnąć po jedną z wielu książek dostępnych w tym temacie.

Poniżej pozostawiam kilka wartościowych, polskojęzycznych tytułów:

Z anglojęzycznych źródeł najbardziej polecam książkę Michaela Pollana "How to change your mind”, która zadowoli zarówno laików, jak i osoby, które nieco już wiedzą o psychodelikach. Oprócz relacji ze swoich własnych doświadczeń z LSD czy grzybkami psylocybinowymi (które Michael sobie zorganizował na potrzeby zbadania zagadnienia w trakcie pisania książki), znajdziesz tam również sporo o neuropsychologii psychodelicznej podróży.

Przyjrzenie się sobie

Daj sobie czas na to, aby przyjrzeć się sobie na kilka dni przed zaplanowaną podróżą. Czego doświadczasz emocjonalnie na tym etapie życia? Jakie kwestie najbardziej zajmują Twoją głowę? Czy są jakieś nierozwiązane supły emocjonalne, które ciągną się za Tobą od tygodni lub miesięcy?

Wszystko to może wypłynąć na powierzchnię podczas Twojej podróży. Poszczególne problemy czy wewnętrzne zagadki mogą stać się głównym tematem Twojego doświadczenia. Czas na refleksję pomoże Ci się wewnętrznie przygotować na możliwe scenariusze i może być sposobem na wybranie tematu, którym chciałbyś się zająć. Posiadanie takiej intencji na swoją podróż psychodeliczną jest opcją, którą możesz wziąć pod uwagę lub nie - za moment napiszę na ten temat nieco więcej.

Równie ważne jest to, co czujesz względem samego doświadczenia psychodelicznego. Twoje nastawienie do niego z całą pewnością wpłynie na charakter podróży. Co się pojawia, gdy myślisz o planowanej podróży? Ekscytację, podniecenie, strach, lęk, wątpliwości, nadzieję, obawy? Jeśli jest w Tobie dużo wątpliwości, lęku i sceptycyzmu - warto przyjrzeć się temu bliżej, na przykład poprzez autoterapię lub pracę z psychoterapeutą.

Czasami silny strach przed podróżą tego typu może skutecznie uniemożliwić zanurkowanie w meandry swojej podświadomości. Części osobowości, które chcą kontrolować to, co się z Tobą dzieje, mogą skutecznie utrzymywać Cię "na powierzchni”, a w gorszym wypadku możesz doświadczyć "złej podróży” (bad trip).

Jeśli masz taką możliwość, wybierz się na psychoterapię. Im więcej wizyt odbędziesz przed swoją podróżą psychodeliczną, tym lepiej. Natomiast nawet 1 lub 2 spotkania z terapeutą mogą być bardzo pomocne. Czasami samo wypowiedzenie swoich lęków na głos sprawia, że się one zmniejszają. Przepracowanie którejś z Twoich obaw (np. strachu przed utratą kontroli) może mieć zbawienny wpływ na przebieg doświadczenia

Intencja

Czy jest coś, na czym Ci szczególnie zależy w planowanej przez Ciebie podróży? Być może chcesz przyjrzeć się swoim relacjom z bliskimi? Być może masz w sobie ciekawość tego, jak to jest doświadczyć utraty poczucia "ja”? Być może szukasz rozwiązania problemu, który od dawna nie daje Ci spokoju?

W doświadczenie psychodeliczne możesz wejść z określoną intencją, co może znacząco zwiększyć szanse na to, że faktycznie Twoja podróż pójdzie w tym kierunku. Wystarczy, że w dniu poprzedzające "ten dzień” będziesz więcej rozmyślał o wybranej przez Ciebie kwestii, utrzymując w swojej głowie i sercu intencję przyjrzenia się temu po spożyciu substancji psychodelicznej. Możesz też napisać coś o tym w swoim pamiętniku, stworzyć mapę myśli albo namalować coś, co będzie symbolizować Twoją intencję.

Żeby było jasne, takiej podróży nie da się zaplanować i istnieje spora szansa, że Twoja podświadomość będzie miała gdzieś Twoją intencję. Całkiem możliwe, że na etapie życia potrzebujesz w sobie przepracować coś zupełnie innego (nawet, jeśli Twój racjonalny umysł  się z tym nie zgadza). Może też być tak, że wydarzy się coś pozornie nie związanego z Twoją intencją, co tak naprawdę jest kluczowe w rozwiązaniu problemu, o którym myślisz. Odkrycie tego powiązania może zająć Ci tygodnie lub nawet miesiące.

Jakie rodzaje intencji możemy rozróżnić?

  • Brak intencji - pojawi się to, co ma się pojawić
  • Samoeksploracja i praca terapeutyczna - głęboki wgląd w swój świat wewnętrzny, przepracowanie trudnych emocji i dawnych traum, uwalnianie wewnętrznych blokad
  • Doświadczenie mistyczne/duchowe - rozpad ego, jedność z naturą, połączenie się ze wszechświatem lub bogiem
  • Kreatywność - znajdowanie rozwiązań dla trapiących nas problemów, osobistych lub zawodowych

Ja należę do osób, które nie lubią w celowy i racjonalny sposób kierunkować doświadczenia psychodelicznego. Innymi słowy, moją intencją jest brak intencji. Jestem otwarty na wszystko, co taka podróż może mi przynieść. Mam nieograniczone zaufanie do swojej psychiki i wiem, że na powierzchnię wyjdzie dokładnie to, czemu potrzebuję się w tym momencie mojego życia bliżej przyjrzeć. Zgodnie z psychologią Gestalt najbardziej aktywna potrzeba staje się najbardziej wyraźną figurą w mojej psychice. Mądrość mojego organizmu dokładnie wie, jakie zakamarki podświadomości powinienem odwiedzić.

Gotowość na dłuższy proces

Praca z psychodelikami może otworzyć przysłowiową puszkę pandory z emocjami, o których nie miałaś zielonego pojęcia. Przy dobrym przygotowaniu do takiej podróży istnieje duże prawdopodobieństwo, że to, z czym się skonfrontujesz będąc pod wpływem wybranej substancji, zostanie uwolnione. Musisz jednak być gotowy na to, że po powrocie do naszej codziennej rzeczywistości będzie Ci trudniej, nie łatwiej.

W dłuższej perspektywie to może być ważna i wartościowa część Twojego procesu psychicznego uzdrawiania, jednak bez odpowiedniego systemu wsparcia przepracowanie emocji, które wypłynęły na powierzchnię, może być dla Ciebie zbyt dużym wyzwaniem. Zadbaj więc o to, abyś w razie potrzeby miał możliwość wybrania się do psychoterapeuty niedługo po swojej podróży, albo abyś miał wokół siebie ludzi, którzy Cię wysłuchają i poświęcą czas, gdy będziesz w potrzebie.

Przygotowanie praktyczne

Urlop

Jako minimum na odpowiednio przeprowadzoną podróż psychodeliczną polecam 3 dni wolne od pracy, spotkań, wyjazdów. Pierwszy na przygotowanie, drugi na doświadczenie, trzeci na integrację.

Mam na myśli tutaj dni, w które Twoja uwaga jest poświęcona niemal wyłącznie temu procesowi. Szerzej rozumiane przygotowanie będzie wymagać od Ciebie większego poświęcenia czasu niż tylko 1 dzień. Sama edukacja może zająć tygodnie lub nawet miesiące, tak samo jak zadbanie o inne wskazówki opisane w tym tekście.

Jednak kluczowe jest, abyś ten jeden dzień przed mógł poświęcić na odpoczynek, pobycie na łonie natury, przygotowanie się psychiczne i zorganizowanie swojego otoczenia. Czas na to poświęcony odpłaci się z nawiązką w trakcie samej podróży.

Proces integracji również będzie trwać dłużej niż 1 dzień i jeśli możesz to zrób sobie dłuższe wakacje "po”. Ten jeden dzień to jest minimum - nie planuj powrotu do pracy w dzień po spożyciu psychodeliku. Będziesz w zupełnie innej przestrzeni duchowo-mentalno-emocjonalnej i potrzebujesz czasu, aby "wylądować”.

Muzyka

Muzyka to według doświadczonych psychonautów niezwykle ważny element doświadczenia psychodelicznego. Odpowiednio dobrana może pomóc osiągnąć Tobie te najbardziej pożądane stany i wewnętrzne procesy. Sama w sobie jest też źródłem ekstatycznych odczuć. Nigdy nie zapomnę jak słuchając muzyki klasycznej podczas swojej pierwszej podróży miałem wrażenie, jakbym stawał się każdym z tych dźwięków z osobna i jednocześnie wszystkimi na raz. Nie jestem w stanie słowami wyrazić piękna, w którym byłem wtedy tak bardzo zanurzony.

Podróż psychodeliczna ma różne etapy i dobra "playlista” powinna brać to pod uwagę. Inne rytmy i melodie sprzyjają nam na początku doświadczenia, a inne w trakcie jego szczytu.

Aby dać Ci jakieś inspiracje na początek, poniżej znajdziesz odnośniki do dwóch gotowych playlist, stosowanych przez największe ośrodki badawcze w badaniach nad terapią wspieraną psychodelikami (linki do aplikacji Spotify):

Dni przed

Poniżej kilka wskazówek na temat tego, jak możesz wykorzystać kilka dni przed podróżą na odpowiednie przygotowanie się do niej:

  • Spędź dużo czasu na łonie natury, wybierz się na długi spacer
  • Nie jedz ciężkostrawnych posiłków
  • Zobacz film dokumentalny (najlepiej związany ze światem natury) lub poczytaj książkę
  • Daj sobie czas na to, aby pomyśleć o swojej intencji, oczekiwaniach, wątpliwościach
  • Porozmawiaj z osobą, która będzie Ci towarzyszyć - opowiedz jej o swoich oczekiwaniach, nadziejach i lękach i zapytaj ją o to samo
  • Pomedytuj
  • Przygotuj sobie lekkie i wygodne ubrania na czas podróży
  • Przygotuj sobie opaskę na oczy, jeśli będziesz podróżować w ciągu dnia
  • Zaplanuj zjedzenie małego, lekkiego posiłku na 3-4 godziny przed spożyciem substancji psychodelicznej
  • W trakcie podróży raczej nie będziesz głodny, ale warto mieć w lodówce świeży sok owocowy lub warzywny i lekkie przekąski (suszone owoce, orzechy)

W trakcie podróży

Otwartość na doświadczenie to klucz

Na co masz największą nadzieję? Czego się spodziewasz po tym doświadczeniu? Co, jeśli się to nie wydarzy? Co, jeśli ta podróż pójdzie w zupełnie innym kierunku?

Planowanie to jedna z tych rzeczy, która przy doświadczeniu psychodelicznym po prostu się nie sprawdza. Nigdy nie wiemy, gdzie nas zabierze nurt rwącej rzeki naszej podświadomości. Jedną z nieodłącznych cech tego typu podróży jest to, że im bardziej będziesz walczyć z tym, co wypływa na powierzchnię Twojej świadomości, tym gorzej będziesz się czuć. I nie mówię tu jedynie o dyskomforcie czy niewygodzie, ale o narastającym uczuciu lęku czy paniki.

Gdy podróżnik, który zbytnio przywiązuje się do swoich oczekiwań, po spożyciu substancji otrzymuje coś zupełnie innego niż sobie "zaplanował”, może odczuć silną frustrację lub rozczarowanie. Spotęgowane przez działanie psychodeliku, takie stany mogą być wyjątkowo trudne do zaakceptowania i mogą stać się źródłem "złej podróży”.

Dlatego to ważne, aby przed wzięciem psychodeliku odnaleźć w sobie to miejsce, w którym niczego nie oczekujesz. Miejsce, w którym pozwalasz na wszystko, co do Ciebie przyjdzie. Taka prawdziwa otwartość to najlepszy możliwy stan umysłu.

Często nie wystarczy, że powiesz sobie głosem wewnętrznym: "Otwieram się na wszystko, co się wydarzy w trakcie tej podróży.” Bądź ze sobą szczery. Zastanów się - jak się czujesz, gdy czytasz o tym, że być może doświadczysz strachu, odwiedzisz traumy z przeszłości, lub utracisz poczucie swojego "ja”?

Jeśli wiesz, że jesteś gotowa na różne zakręty psychodelicznego doświadczenia, będzie Ci łatwiej. Jeśli nie, poczekaj. Daj sobie odrobinę czasu i popracuj nad zaufaniem do siebie

Musisz też wiedzieć, że doświadczenie psychodeliczne to coś, co odbywa się nie tylko na poziomie umysłu, ale również na poziomie ciała. Niejednokrotnie możesz doświadczać różnych somatycznych reakcji, przyspieszonego bicia serca czy emocji, których będą odczuwane przez Ciebie w wyraźnie fizyczny sposób. Praca z psychodelikami wymaga, abyś mógł z takimi odczuciami pozostać, bez uciekania od reakcji pojawiających się w Twoim ciele

Co mi pomagało w trakcie moich podróży utrzymać otwarty stan umysłu? Ciągłe nawiązywanie kontaktu z moim ciałem i przypominanie sobie tego specyficznego uczucia przestrzeni w sobie - przestrzeni, w której każdy kawałek mojej psychiki jest mile widziany

Gdy przestaje Ci się podobać to, czego doświadczasz

Pełna otwartość nie oznacza, że nie możesz wpływać na przebieg podróży, gdy naprawdę nie podoba Ci się to, gdzie to wszystko zmierza. Dobra wiadomość jest taka, że możesz, oraz że jest to możliwe

Najtrudniejsze doświadczenia rzadko przychodzą nagle. Zauważenie pierwszych sygnałów zwiastujących zbieranie się emocjonalnych czarnych chmur może pomóc Tobie zmienić bieg doświadczenia, tak aby odzyskać poczucie bezpieczeństwa czy względnego komfortu.

Trudne podróże to często te najbardziej wartościowe i nie zachęcam do uciekania od dyskomfortu. Jednocześnie są sytuacje, w których wpadamy w spiralę lęku, z której nie wiemy, jak się wydostać.  Dlatego te wskazówki to taki wentyl bezpieczeństwa. Gdy zbierają się czarne chmury:

  • Na tyle na ile to możliwe, pomyśl o czymś innym - skieruj swoje myśli na inne tory
  • Zmień swoje otoczenie, udaj się do innego pomieszczenia
  • Zmień muzykę, której słuchasz
  • Zmień oświetlenie
  • Przestań uciekać od tego, co do Ciebie przychodzi - skocz w nieznane, spójrz temu smokowi w oczy, popłyń z nurtem rzeki. Zwykle okazuje się, że gdy robimy to, czego się tak bardzo boimy, strach znika i następuje przełom w podróży (np. doświadczamy ekstatycznego rozpadu ego, który jeszcze przed chwilą sprawiał wrażenie umierania).
  • Zawsze pamiętaj, że to, czego doświadczasz, jest tylko tymczasowe. Oczywiście może zdarzyć się tak, że w trakcie samego doświadczenia utracisz świadomość tego ważnego faktu. Między innymi dlatego potrzebujesz "sittera”. Gdy Ty będziesz przekonana, że już nigdy nie wyjdziesz z tego przedziwnego stanu, on lub ona ku Twojej uldze przypomni Ci, że już niedługo narkotyk przestanie działać.

Gdy już będzie po wszystkim

Dzień po wylądowaniu możesz czuć tzw. "poświatę” (z ang. "afterglow”), czyli pewną pozostałość tego, czego doświadczyłeś dzień wcześniej. To może być poczucie bycia blisko ze sobą, miłości do innych i do świata natury, wdzięczność za to, co masz. Taki stan może utrzymywać się kilkanaście godzin, kilka dni albo nawet kilka tygodni - to bardzo indywidualna sprawa.

Możesz też mieć… kaca. Oczywiście zupełnie innego, niż ten po wypiciu alkoholu. Lekko obniżony nastrój, zmęczenie, melancholia - każda substancja może wpłynąć na Ciebie w inny sposób. Nic nie stoi na przeszkodzie, abyś jednocześnie miał zarówno efekt "poświaty”, jak i kaca.

Ten dzień "po” jest ważny i zachęcam Cię do tego, aby dać sobie dużo przestrzeni na introspekcję i wyciszenie. Spacer na łonie natury zawsze się sprawdza. Całkiem możliwe, że będziesz mieć sporo do przemyślenia i "przetrawienia”. W Twojej głowie mogą pojawiać się różne wnioski i nowe znaki zapytania.

Jeśli możesz, poczekaj z pójściem do pracy jeszcze jeden lub dwa dni (albo tydzień, czemu nie). Porozmawiaj z bliskimi, narysuj lub namaluj coś, potańcz przy ulubionej muzyce. Spotkaj się z psychoterapeutą, jeśli wcześniej umówiłeś się na sesję (co jest świetnym pomysłem).

Wstrzymaj się też z podejmowaniem dużych, życiowych decyzji. Uzyskane wglądy często zachęcają do wielkich i odważnych zmian, ale znam osoby, które pod wpływem tej inspiracji dokonały zbyt pochopnych wyborów. Jeśli naprawdę masz coś w swoim życiu zmienić, ta gotowość w Tobie zostanie przez następne tygodnie. Może się jednak okazać, że to jeszcze nie ten moment.

Uważaj na to, z kim się dzielisz swoim doświadczeniem. Po cudownym przeżyciu możemy mieć ochotę opowiedzieć o nim całej rodzinie i wszystkim dobrym znajomym. To nie jest najlepszy pomysł, bo w zupełnie naturalny sposób, niektórzy mogą odpowiedzieć oceną czy niedowierzaniem. Dla przeciętnego człowieka relacja z psychodelicznej podróży może być odebrana jako halucynacja albo psychoza narkotykowa. Doświadczenie takiej reakcji, gdy wciąż jesteś w tak wrażliwym stanie świadomości, może być bardzo bolesne, a nawet przytłaczające. Podziel się swoimi odczuciami tylko z osobami, którym ufasz najbardziej.

Z drugiej strony - nie “nawracaj’ innych namawiając ich na to, aby doświadczyli tego, co Ty. Po pierwsze - to wcale nie musi być dla nich dobre, po drugie - jeśli nie są na to gotowi, nie powinni tego robić. Pozwól, aby każdy samodzielnie decydował o swojej ścieżce rozwoju świadomości.

Pamiętaj, aby naprawdę zadbać o siebie w tym czasie. Uważne i pełne miłości do siebie “lądowanie” to tak samo ważny element podróży psychodelicznej, jak przygotowanie czy samo spożycie substancji.

Więcej o procesie integracji napisałem w artykule Terapia psychodeliczna. Nie lekceważ tego etapu Twojej podróży psychodelicznej. To, jak podejdziesz do procesu integracji wpłynie na to, ile skarbów z tej podróży zachowasz przy sobie.

Jeśli kończysz ten artykuł z uczuciem "za dużo tego wszystkiego”, to być może to nie jest dla Ciebie dobry moment, aby sięgać po psychodeliki. Odpowiednie przygotowanie się do używania tych substancji wymaga sporej inwestycji czasu i energii. Jeśli wolisz iść na skróty - jest spora szansa, że bardziej sobie zaszkodzisz, niż pomożesz.

Oczywiście nie jest tak, że musisz wziąć pod uwagę absolutnie każdą wskazówkę, którą podzieliłem się w tym artykule. Jest tu jednak kilka kwestii (np. 4xS), których zlekceważyć po prostu nie możesz. Pamiętaj też, że musisz być świadom zagrożeń oraz przeciwwskazań, które są związane ze spożywaniem psychodelików. Dlatego zanim podejmiesz decyzję, przeczytaj artykuł Zagrożenia związane ze spożyciem psychodelików. Twoje bezpieczeństwo jest najważniejsze!

Jeśli po przeczytaniu tego artykułu wciąż masz jakieś pytania, śmiało podziel się nimi w komentarzach. Na tyle, na ile pozwoli mi moja wiedza i doświadczenie, postaram się Tobie doradzić.

Życzę Ci, aby Twoje podróże wprawiły Cię w poczucie zdumienia nad rzeczywistością, w której żyjemy, w poczucie duchowej jedności z samym sobą, wszystkimi innymi formami życia i ze Wszechświatem, a także aby były katalizatorem głębokich zmian, dzięki którym zaczniesz żyć bardziej w zgodzie ze sobą.

Udanych podróży!